- Piesek! – krzyknęła Mela porzucając niedojedzone (siódme?) ciasteczko.
Wypadła z domku i zatrzymała się zauroczona na widok zwierzęcia.
Nie miała żadnych wątpliwości, że przyszedł specjalnie do niej. To była „oczywista oczywistość” coś tak jasnego, jak słońce, rozświetlające niebo. - To owczarek niemiecki – poinformowała inne dzieci. Wszystko o psach było świetnym źródłem informacji – jest mądry, przyjacielski i bardzo odważny. Będzie mnie bronił przed ptaszkami. Można go nauczyć sztuczek. Ma bardzo dobry węch. Jak znajdziemy coś, co było mamusi tamtego chłopca starego, to nas do niej zaprowadzi. – mimo zmęczenia Mela zapamiętała wczorajsze wydarzenia. Zastanowiła się chwilę – a jak powącha coś z naszego domu, to nas do niego zaprowadzi! – wykrzyknęła uszczęśliwiona swoim pomysłem. - Będzie się nazywał Pusiek – dodała. Usiadła na ziemi i ściągnęła tenisówkę. -Pusiek! – podeszła do psa i podsunęła mu but pod nos – Szukaj!
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |