Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2011, 21:17   #83
Cothrom
 
Cothrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Cothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie coś
Drużyna A

Wirus komputerowy podróżował przez sieć robiąc to do tego został stworzony. Robił zamieszanie. Wnętrze bazy zostało postawione na nogi, ale kamery padły, a czujniki w zamkniętych pomieszczeniach zaczęły szaleć.
W tym czasie grupa trzech strażników została posłana do windy prowadzącej na powieszchnię. Ku ich zaskoczeniu usłyszeli kroki za sobą. Przez radio nie było żadnego komunikatu o posiłkach. W sekundę później gość w masce na twarzy wskoczył na nich.
Dwa batrangi zbiły z nóg dwóch pierwszych przeciwników. Ostatni ostał powalony przez Answera. Protegowany szybko związał nieprzytomnych strażników, a Bones miał niespodziankę dla następnych strażników. Mianowice wezwał golema.
Pochylił się nad podłogą i końcem swoje różki wyrysował pentagram. Z niego podniusł się golem zbudowany z betonu, ale podłoga była nienaruszona. Problem polegał na tym że golem zamiast nóg miał ręce. Miał też drugą głowę. Obie spojrzały z pretensją na swego twórcę, ale pozbawione ust nie mogły mówić. Bones bezradnie wzruszył ramionami. Golem ruszył korytarzem z którego przyszli strażnicy.
- Dobra..., no to nie daleko - powiedział Bones i poprowadził ich dalej
Po jakiś parędziesięciu metrach skręci w lewo, a golem poszedł prosto. Korytarz kończył się okrągłym pomieszczeniem. Nekromanta bez namysłu ruszył ku grodzią skarbca. Zaraz jednak odskoczył z przekleństwem na zębach, bo ust nie miał. Materiał na jego stopach zaczął się tlić. Mała błyskawica przeoczyła w powietrzu gdy uciekł z powrotem do wyjścia.
Podłoga była pod wysokim napięciem. Gdyby Bones nie był już martwy zginał by.

Drużyna B

- Czy cię poje***o?! - Wrzasnęła wściekle Misa gdy sześciu najemników padło na ziemię z dziurą w okolicach serca.
Dwóch przetrwało tylko dlatego że ich koledzy zasłonili ich gdy padł strzał ze strony Nighshadowa.
Mniej więcej w tym samym czasie dwa worki cementu grzmotnęły o bok dostawczaka przewracając na bok. Joker wyciągnął rewolwer o makabrycznie długiej lufie i wypalił w stronę Loba. Strzał był jak uderzenie tarana. Czerniani poleciał trzy kroki do tyłu. Bez tchu wyładował na tyłu, ale nic mu nie było. Klown podrzucił lufę w stronę Nightshadowa, ale z lufy wystrzeliła tylko chorągiewka z napisem "Piw! Paw!".
- Storm, na prawo, obok cementu! - zawołała Obrońca mając na myśli węża doprowadzającego wodę do betoniarki obok worków z cementem.

Strzelcy w maskach trefnisi wyczołgali się w z pojazdu i otworzyli ognień na Obrońce, która była najlepszych w tym momencie celem.
 
__________________
Poradnia Psychologiczna Łopata - zakopiemy każdy dołek

Ostatnio edytowane przez Cothrom : 04-10-2011 o 00:13.
Cothrom jest offline