Robin spojrzał w kierunku pomieszczenia, następnie na buty Bonesa i to sobie zanotował dość uważnie - podłoga była pod napięciem. Przypuszczalnie solidnym, można to było więc w razie potrzeby wykorzystać. Zerknął na samego kościotrupa i, wyciągając z przybornika linkę, powiedział:
- Jeśli jesteś w stanie wymienić z Bezdomną raporty, teraz jest odpowiednia pora.
Poszukał na suficie pomieszczenia odpowiedniego punktu. Przechodząc, niedoszły nekromanta nie natrafił na żadne lasery toteż można było uznać poziom ochrony za... cóż, sprzyjający z całą pewnością. Oznalazłszy odpowiednio stabilny punkt zaczepny na suficie bądź w okolicach przeciwległej ściany wystrzelił linkę, potem spojrzał na Jacka. No tak, on miał swój sprzęt. Bones.
- Na pokład - rzekł krótko. Zbyt długo też nie czekał - po chwili się przetransportował na drugi koniec sali aby wylądować w bezpiecznej przestrzeni (co do której był absolutnie pewny, że go nie porazi) przy sejfie. Jeśli jego obliczenia były słuszne, w razie tak nagłego ataku na bazę zabezpieczenia tej części mogły być trudne do... obejścia. Materiały wybuchowe mogły się okazać za słabe, podobnie ewentualne próby z laserem czy niską temperaturą. Cóż. Pozostawało zhackować i oddzielne zabezpieczenia tej części, najlepiej możliwie szybko. A gdyby jeszcze uzyskał kontrolę nad systemem operującym tą podłogą pod napięciem...
__________________ - You're my Robin. Always will be.
- And you'll always be my clone boy. TT #92
Ostatnio edytowane przez Gratisowa kawka : 04-10-2011 o 06:51.
|