Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2011, 10:03   #128
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gdyby nie sceneria wokoło, można by było stwierdzić iż Bruno ledwie co opuścił łoże, w którym miał za zadanie zadowolić dwie młode siksy. Był nagi, spocony i ciężko dyszał. Niestety zgoła inna sceneria, oraz młot, który miał oparty na ramieniu dawały jasno do zrozumienia iż jest zwykłym rębajłą wyrwanym nagle ze snu.
-Co za rozpierdol...- syknął przez zaciśnięte zęby rozglądając się dookoła. Krew na udzie przypominała mu jak wielkie miał tego dnia szczęście, że zakrzywiony gwóźdź z deski ranił go ledwie kilka centymetrów od genitaliów. Nie widział dokładnie stwora. Wiedział jednak o nim wystarczająco by następnym razem nie udawać bohatera i przed atakiem założyć zbroję, a najlepiej w ogóle jej nie ściągać.

-Piekielnie szybki skurwysyn...- rzekł do kamratów -Skoczny jak kot... Słyszeliście ten dźwięk metalowego ciała? Czy on miał na sobie zbroję, czy ja jestem głupcem?- pokręcił głową. Bestia, z którą przyszło im się mierzyć, była nie do trafienia. Jeśli już komuś ta sztuka się powiodła, to cios zdawał się być zwyczajnie za słaby, by zaszkodzić potworowi, by przebić jego grubą skórę.
-Jeśli jednak, nie rozszarpał żadnego z nas, to znaczy tylko, że nie jest taki doskonały, że też ma ograniczenia i też można wywrzeć na nim presję. Być może odpowiednio ustalona taktyka dałaby możliwość zabicia lub chociażby zranienia go?...- pomyślał na głos spoglądając na towarzyszy.
-Wracajmy, musimy opatrzyć rany, poubierać się i pomyśleć co dalej...- syknął
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline