Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2011, 14:38   #244
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Strach i bezsilność towarzyszyły widokowi rozerwanej ściany. Z strachem uczono go sobie radzić, najpierw stary dowódca zamkowego garnizonu i ojciec, potem magistrzy magii z Altdorfu. Z strachem sobie poradził, jakoś.
Z bezsilnością nie mógł. Nieruchomo stał przez sekundy wydające się minutami. Doskonale pamiętał von Altmarkt nie zostawia towarzyszy, nie ucieka.
Jednak sytuacja była beznadziejna. Nawet ogień nafty pewnie im nie pomoże.
-Wycofujemy się.- Wypowiedział z niechęcią. - Za Gotfrydem do piwnicy.- Oby ojciec Odo tam już był.

Stała przed nim ciemność za nim ogień i śmierć. Postanowił nie wejść na ślepo. Odwrócił się wciąż miał chwilę. Otworzył swój umysł na przepływ wiatrów magii i zaczął je naginać do swojej woli mając w oczach wyobraźni zaklęcie, które rozświetli jego broń. Tak przygotowany będzie mógł bez lęku wejść w ciemność.
 
Matyjasz jest offline