Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2011, 10:31   #410
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Nie lubił paserów, to były pazerne małe gnojki żyjące z oszukiwania uczciwie zarabiających złoczyńców. Dali mu cały, ciężki jak cholera tobół precjozów, a ten szubrawy oczajdusza dał im tyle co za worek buraków. Kanalia. Bert miał ochotę ukatrupić padalca i zabrać mu całą gotowiznę. Potem krasnoludy mogłyby imć pasera rozebrać do naga i wsadzić w rzyć miotełkę do ścierania kurzu. Niestety niepisany kodeks honorowy męt społecznych zabraniał zabijania paserów. No przynajmniej nie wtedy, gdy oczywistym by było kto świnię zaszlachtował. Przyjęli tedy jałmużnę i udali się na umówione spotkanie. Choć Brokelen nie miał specjalnie ochoty tam iść. Miał już dość Novigradu i jego pokręconych spraw, od których bolała go już głowa. Jak się okazało niesłusznie, bo randka z tajnymi służbami okazała się wielce ciekawa.

Jako że Boers siedział na krześle rozwalony niczym ladacznica po obsłużeniu kompanii zaciężnej piechoty Brokelen, też posadził dupsko na krześle.
- Interesy o suchym pysku? Dajcie gorzałki skoroście Redańczycy. – zawołał z uśmiechem.
To zaczynało być ciekawe. Temeryjczycy przechwytywali transporty, a tym tutaj było to nie w smak.
Rysowała się ciekawa możliwość wzięcia odwetu na tych psich synach i ich kazirodczym króliku.
- Racja. Jestem za. – wypalił po wysłuchaniu przemowy Ragnara.
- Też prawda. – podsumował wystąpienie Conora.
Był gotów zaprzyjaźnić się z Redańczykami, ale … strzeżonego Melitele strzeże.
 
Tom Atos jest offline