Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2011, 10:47   #3
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Niklas bez większych przygód dotarł do Gabshert i do samej karczmy „Pod zębem czosnku”. Był już wieczór zamówił więc piwo i zgodnie z instrukcją jaką dostał czekał na posłańca. Miejscowi patrzyli na niego nieco dziwnie, nie pasował do tego towarzystwa chociażby wyglądem, ale rzuciwszy okiem po sali, nie był jedynym wyróżniającym się tutaj. Z pewnością nie tylko on czekał na zlecenie, szykowała się widocznie jakaś grubsza robota. Powoli sączył swe piwo, nie było ono nawet średniej klasy, ale były marynarz, nie takie trunki już w swym życiu pił.

Nagle, do drzwi oberży otwarły się z ogromnym impetem. W nich ukazała się piękna szlachcianka, Nachtigallowi od razu pociekła ślinka, jednak jakież on by miał szanse przy takiej kobiecie. Wzrostem ledwo co przewyższał krasnoluda, na twarzy blizny, pamiątki po zielonej ospie. Swe niedoskonałości próbował nadrabiać i maskować strojem, ale raczej i tak by mu to nie pomogło w kontakcie z nią. Sącząc piwo odprowadził ją jedynie wzrokiem, gdy podchodziła do karczmarza. Po czym okazało się, że to właśnie na nią czekał. Zaprosiła wszystkich do stołu, więc i Nachtigall wstał, poprawił miecz, chwycił łuk i podążył we wskazane miejsce.

Przedstawiła ona problem rzucając na zachętę złoto na stół i obiecując znacznie więcej. Problemem były ataki na kopalnię srebra przez jakiegoś stwora. Zerknął na monety, po bardzo krótkiej chwili zastanowienia sięgnął po jedną z nich, obejrzał i rzekł.
- Chętny. A kto nie ma wierzchowca to zapraszam na mój wóz.
Po chwili dodał
Niklas jestem i jeno jedno pytanie mam. Kiedy ruszamy?
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 05-10-2011 o 10:53.
AJT jest offline