Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2011, 14:14   #38
Akwus
 
Akwus's Avatar
 
Reputacja: 1 Akwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie cośAkwus ma w sobie coś
Kapłan nawet na sekundę nie spuszczał wzroku z oczu Sergia, podczas gdy ten zastanawiał się tylko ilu jeszcze władnych może tego dnia złożyć mu propozycje nie do odrzucenia. Zaczynało go jednak powoli złościć, że kolejny gość wchodzi do ich przybytku i w poczuciu swojej niesamowitej ważności uważa, że może rozkazywać wszystkim dookoła.
- Prowadzimy swój skromny interes kapłanie nie wnikając w sprawy wielkich tego świata - odparł czyszcząc akurat kufel, który choć czyszczenia nie wymagał, był pierwszym co wpadło mu w ręce gdy niepostrzeżenie wracała z rozmowy ze Śledczym i starał się wyglądać jak gdyby stale stał za kontuarem - owszem bywają u nas różni, dbając o interes pilnujemy ich jako i tych krewkich co dopiero kuzyn ostudził - mówiąc to wskazał na wciąż prężącą się na środku potężną sylwetkę Rolanda - czasem trzeba nawet niektórym przypomnieć, że są jednak na nie swoim gruncie i czuć się zbyt pewnie nie powinni nawet jeśli sam Niezwyciężony stoi im za plecami. Żebym wywiadywał się, czy herezja im nie w głowie, to już chyba trochę zbyt wielkie oczekiwania.

Odwrócił się odstawiając na miejsce kufel i dając swemu sumieniu chwilę na uspokojenie się. Źle czuł się zachowując się tak nieprzychylnie w stosunku do przedstawiciela kościoła, który był i jego własny, lecz po prostu Słowo Boże był co by nie było przedstawicielem kleru i gdzieś tam w środku budził głęboki sprzeciw Sergia. Wiara owszem, nawet ze swoimi dogmatami, ale zachłanni i często tak mocno zakłamani kapłani byli czymś przez co nie jeden w królestwie zastanawiał się, czy na pewno jest to wiara dla niego.
- Wybacz więc Panie - kontynuował odwracając się na powrót do kapłana - jeśli poprosisz bym powiedział cokolwiek o wskazanym przez siebie człowieku, dołożę wszelkich starań by wspomóc działania przeciw herezji, ale nie mam umysłu inkwizytora, by wyczuwać ich podskórnie pomiędzy mymi gośćmi.
Przez chwilę obaj mierzyli się wzrokiem oddychając niemal w tym samym tempie. Rost zdawał sobie sprawę, że lekko pogrywa sobie wobec zapewne ważnego przedstawiciela kościoła, lecz mógł jednocześnie ściskać sobie prawice tylko z jedną siłą Rustycji, a kilka minut temu zadecydował że będzie to Trybunał...
 
Akwus jest offline