Co Wy znów się czepiacie odgrywania. Jasnym jest, że należy odgrywać. Dobrze jest wstawać, poruszać się w trakcie sesji, mamrotać pod nosem zaklęcia a jak się komuś ma walnąć, jakiemuś NPCowi np. to trza walnąć. Serio, bez jaj. Wziąć coś ciężkiego i huknąć raz i drugi MG między oczy, od razu mu się sytuacja rozjaśni. Nie należy też zapominać o gwałceniu księżniczek, które niestety również wówczas prezentuje nasz ukochany MG. To taki prawie LARP. Tylko chłopa nie zniechęćcie. Kupcie choć wazelinę.
Poważnie zaś o gustach się nie dyskutuje. Jeden lubi se odegrać a drugi tylko napina się i gryzie palce na myśl o turlaniu. Każdy się bawi i tylko trza znaleźć wspólny mianownik dla wszystkich uczestników tejże zabawy. Tak by bawiła wszystkich podobnie.
Polecam MG płci żeńskiej typu nadobnego. I odgrywane sceny. Zbiorowych ... takich tam. RPG może óczyć!
I przyjemność z takiej nauki jeszcze płynie, nie?
P
B
.