Szpiedzy! Conor miał ochotę parsknąć z niesmakiem. "Tajemnicze" spojrzenia, drwiące uśmieszki i ta irytująca pewność siebie. A jak rozprujesz takiemu bebech, to falki leją się ze środka i sra pod siebie jak każdy inny. No, nic. Statek równie dobry jak co innego. Może nawet lepszy. Choć ostatnio nie miał szczęścia do wodnych podróży. - Dobra. Prowadź. -
__________________ naturalne jak telekineza. |