Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2011, 22:30   #39
Storm Vermin
 
Reputacja: 1 Storm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwu
Przemek miał drobne problemy z zaśnięciem - brakowało mu odgłosów miasta i światła latarni - ale w końcu zmęczenie wygrało i chłopiec pogrążył się we śnie. Świeżo przygotowane śniadanie z samego rana było bardzo miłą niespodzianką, choć Przemek nie mógł przestać się zastanawiać, kto je przygotował. Jakoś ciężko było mu się pogodzić z myślą, że to wszystko działo się przez magię czy coś w tym stylu. Tak czy inaczej, jedzenie było przepyszne i chłopak z ochotą zjadł najważniejszy posiłek dnia.

Wiadomość dostarczona przez kruka nieco zepsuła Przemkowi humor. Tej całej paskudnej królowej służyła nie tylko ciemność, ale też cała wataha wielkich złych wilków. Mógł tylko mieć nadzieję, że nigdy się z nimi spotka. Akurat gdy zastanawiał się, jak daleko jest latarnia morska, i czy dzieciom uda się spotkać z rybakiem przed nadejściem kolejnej nocy, gdy usłyszał szczekanie. Nie miał ochoty na spotkanie z psem, zwłaszcza, że brzmiało, jakby było on naprawdę duży. Niechętnie wyszedł z domku, ale trzymał się blisko drzwi, na wypadek, gdyby musiał się szybko wycofać.

Przemek nie miał pojęcia, co zrobić w kwestii psa. Nie miał zamiaru podchodzić do groźnie wyglądającego zwierzaka, a nigdzie nie było widać jego właściciela. Dylemat chłopaka rozwiązała Mela, która podbiegła do owczarka i zaczęła bawić się z zupełnie obcym, uzębionym zwierzęciem. Przemek przełknął głośno ślinę. Najwidoczniej dziewczynka była tak podekscytowana, że zupełnie nie obchodziło jej zagrożenie. Chłopiec spojrzał na Piotrka. W razie czego, strzały z procy mogłyby odpędzić psa. Przemek miał tylko nadzieję, że owczarek nie zechce zostać zwierzakiem Meli, bo nie miał pojęcia, jak zniósłby towarzystwo psa.
 
Storm Vermin jest offline