Idąc starał się naśladować Jonasa. Brak mu było wojskowego doświadczenia, nauka w klasztorze skupiała się przecież na religii. Radził sobie jednak nie najgorzej.
Po dotarciu do przeciwnika Jonas rzucił się do bezpośredniego ataku. Kleofas nie był tak śmiały. Postanowił użyć kuszy co przyniosło efekt w postaci goblina położonego jednym strzałem. Następnie przywołał niebiańskiego psa, by wspomógł ich w walce. Jednak okazało się to niepotrzebne, bo towarzysze poradzili sobie świetnie i nie było już kogo zabijać poza jeźdźcem na koniu. Kapłan Św. Cuthberta złożył się do niego, ale i tu został uprzedzony, tym razem przez wojownika ze wschodu. Nie pozostało nic innego jak wznieść ręce w geście triumfu. - Zwyyycięęstwo! - wyrwało się Kleofasowi.
Podszedł do pojmanego jeńca. -Aaatakować uuczciwych oobywateli na ttraktach, to cięężżkie pprzeestępstwo.
Mmmam naddzięję, żżże zzostaniesz ssuroowo uukkarany.
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |