Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2011, 12:46   #92
Zekhinta
 
Zekhinta's Avatar
 
Reputacja: 1 Zekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie coś
"Błagam, niech to się uda!" powtarzała sobie w myślach biegnąc w kierunku chłopca. Świadomość, że są z nią Shane i drugi mężczyzna, Patrick była pocieszająca. Tym bardziej, że zarówno Jack jak i Cassio już wcześniej pokazali, że potrafią sobie poradzić ze stworami, które można tu spotkać.

Niestety, pies zbliżał się niemiłosiernie szybko... i za cel obrał sobie Alice i Patricka. Kobieta wiedziała, że jej jedyną szansą jest reakcja reszty.

Jednak gdy usłyszała za sobą hałas zatrzymała się i bez zastanowienia obejrzała. Gdy odwracała głowę, przeszyła ją piorunująca myśl: "Nie zatrzymuj się, nie patrz za siebie, to głupota, gdy masz uciekać!". Ale było już za późno.

Widząc Patricka powalonego na ziemię i rozszarpywanego przez psa Alice wrzasnęła z przerażenia. Ona sama mogła być następna... Chęć ucieczki mieszała się w niej z chęcią obrony, która w tym przypadku miałaby być zaatakowaniem bestii, przyłożeniem w któryś z obrzydliwych łbów. Ale nie mogła tego zrobić, nie miała nic, co nadawało by się na broń.

- Błagam, zróbcie coś! - krzyknęła do pozostałych, nieświadomie cofając się bliżej Shane'a.
 
__________________
"To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie." - Robert A. Heinlein
Zekhinta jest offline