Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2011, 17:07   #93
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Bestia. Sapiąca, dzika i olbrzymia pokraka kierująca się właśnie w kierunku funkcjonariusza i capoeristy. Dwie pary jej świecących, czerwonych ślepi szukały swej ofiary. Namierzały ciało przeciwnika po cieple, ruchu, płaczu czy krzyku - instynktownie. Osoby nie ruszające się miały największe szanse. Nie należeli do nich ruszający w kierunku dzieciaka Patrick i kobieta. Potwór był głodny, wściekły i nienasycony tym co zwykle pożerał. Wyglądał jak mutant niczym z gier wideo, niczym z filmów. Tam nazywali go... Cassio już sam nie pamiętał. Za bardzo wciągał go trening i inne aspekty życia nauczyciela żeby pamiętać takie rzeczy. To nie miało już znaczenia, bo dwugłowa istota właśnie przebiegła obok murzyna...

Przebiegła. Nie zaatakowała. Czyżby miała szczątkowe ilości mózgu czy może instynktownie atakuje najbardziej panicznie zachowujące się jednostki? Nie ważne. Nie teraz. Patrick upadł na ziemię. Ułamki sekund później z jego szyi wydobyła się krtań, krew, ochłapy tego co zostało z okolic narządu trzymającego głowę na miejscu. Bestia nie tylko miała dwie głowy, ale w obu potworny ścisk. Wręcz nierealny. Cassio ścisnął pałki z całych sił ruszając w kierunku potwora. Nie mógł pozwolić aby zmutowany pies rzucił się na nieprzygotowaną do walki Alice. Był przerażony, ale nie chciał aby komuś więcej coś się stało. Nawet za cenę własnego zdrowia był gotów pomóc innym. Tak powinien postąpić jako osoba przygotowana i przystosowana do walki. Nie. Tak postąpi…

- Tylko nie strzelaj! - krzyknął do policjanta ruszając w kierunku swej przyszłej ofiary.

Otóż to - ofiary. Teraz liczył się instynkt i pragnienie przeżycia. Wygra ten kto ma go więcej. Cassio zapomniał, że jest głodny, że zaczyna mu brakować treningu oraz nienawidzi braku orientacji w czasie. Teraz był tylko on, jego broń i drapieżnik - jeszcze żywy, ale już niedługo...

 
Lechu jest offline