Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2011, 14:30   #45
Erissa
 
Erissa's Avatar
 
Reputacja: 1 Erissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputację
Droga powrotna minęła szybko, może dlatego, że zawsze lepiej idzie się w dobrym towarzystwie? Dziwne, że z Suirem znaliśmy się już tyle lat, ale nigdy nie czuliśmy do siebie sympatii, nawet najmniejszej, dopiero teraz wydawało się, że jakoś do siebie docieramy. Może tego potrzebowaliśmy, po prostu poznać się bardziej i dowiedzieć się czegoś więcej niż „To jest ten niezdarny uczeń Triss, który spierdzieli wszystko za co się weźmie”. Zajęłam miejsce obok Cedrika i popatrzyłam spod rzęs, dyskretnie na młodego maga. Zanim wyjechaliśmy stało się tak wiele, te wszystkie listy… Wydawało się, że minęły od tego czasu lata…setki lat… Westchnęłam cicho do własnych myśli. Czy on dalej mnie… Czy on kiedykolwiek… Przeniosłam wzrok na Ole odrzucając do siebie te myśli. Co mnie to obchodzi? Zupełnie nic, zupełnie nic, zupełnie…

Wyrwana z zamyślenia usłyszałam tylko strzępki rozmowy, miejscowi kłócili się czy Ole jest lepsza niż Jaskier czy też nie. Cóż, nie można było zaprzeczyć, miała talent i to wielki, ale na sławę musi jeszcze trochę zapracować.
- Świetna robota Ole – uśmiechnęłam się ciepło, z uznaniem – Świetna robota, mistrz Jaskier może czuć się zagrożony – puściłam do niej oko i podniosłam się z krzesła, wiedziałam, że tutaj nie zbiorę myśli, a teraz właśnie tego potrzebowałam – Przyjęłam zlecenie – odezwałam się do towarzyszy – Niedaleko jest podobno krypta, rozejrzę się trochę, lepiej poznać teren przed zmrokiem, gdy dojdzie do walki – westchnęłam ciężko – Do zobaczenia niebawem

„Oby” dodałam tylko w myślach wstając. Co by pomyślał Geralt wiedząc, że jego uczennica trzęsie portkami przed jakimś ghulem czy innym martwiejcem? Najpierw by zaszczycił mnie spojrzeniem pełnym pogardy, a później… Wolałam nie myśleć, sama perspektywa zawiedzenia go była dla mnie kubłem zimnej wody. Liczył na mnie. Na mnie. Właśnie na mnie. A ja go nie zawiodę. Mimo wszystko uśmiechnęłam się poprawiając miecze na plecach. Szkolił mnie, on, najlepszy z najlepszych, mój mistrz i będzie jeszcze ze mnie dumny! Nie zauważyłam nawet, gdy znalazłam się przed karczmą, otrzeźwił mnie podmuch wiatru, popatrzyłam w czyste niebo, po którym przesuwały się leniwie obłoczki. Nie zawiodę go teraz ani nigdy, pokażę mu, że wyszkolił mnie dobrze. Udowodnię, że nie zrobił błędu biorąc mnie pod swoje skrzydła. Niesiona tą myślą, pełna zapału ruszyłam lekkim krokiem czując się jakbym już wybiła co najmniej batalion strzyg i całe komando brux. O tej walce będą krążyły pieśni, a jeśli nie o tej to o następnej z pewnością. Przecież każdy od czegoś zaczyna, nikt nie stał się bohaterem z marszu
- Usłyszysz o mnie, obiecuję – szepnęłam do siebie – Usłyszysz i będziesz dumny…
 
__________________
"Wczoraj wieczór myślałem o ratowaniu świata. Dziś rano o ratowaniu ludzkości. Ale cóż, trzeba mierzyć siły na zamiary. I ratować to, co można."
A. Sapkowski
Erissa jest offline