Niklas więcej się nie odzywał, są tu inne „dusze towarzystwa”, najwidoczniej starające się o względy pięknej dziewki. Popijał piwo i chłodno analizował wszystki pytania, odpowiedzi i sugestie. W końcu postanowił. -Fakt bez calu dla nas i dla Panny, jest byśmy jeszcze zginęli pierwszej nocy. Do rana nic się nie dzieje, tyle czasu nas nie zbawi, a i zyskać możemy odpoczywając jeszcze wieczór. Wyruszmy skoro świt – rzekł do reszty, po chwili dodał z uśmiechem – Tylko trza zabiec po Rudolfa, choć brzydal, to przyda się nam z pewnością, a idąc sam zapewne nie zajdzie za daleko.-
Po tych słowach wziął monety jakie zostały na stole i podszedł do karczmarza. -Wyślij kogo, po chłopa, który wyszedł przed momentem stąd, niech tu wróci. A reszta będzie na nocleg dla mnie i reszty towarzyszy.
Ostatnio edytowane przez AJT : 13-10-2011 o 11:05.
|