patrze na pytajacego bez wyrazu...nastepnie ignoruje go i przygladam sie zwlokom...probuje okreslic czy maja cos przy sobie,moze cos przydatnego? jesli nic takiego nie znajduje ogladam budynki...czy ktorys z nich jeszcze sie nie pali? jesli tak zagladam do niego i poszukuje czegokolwiek do odziania sie (lub czegos cennego) |