Starzec z kanarkami - Erikowi z czymś to się kojarzyło. Niestety, nie mógł sobie za nic przypomnieć, z czym, więc postanowił zastanowić się nad tą kwestią kiedy nie będzie już w pobliżu siedziby wrogo nastawionego smoka. Na razie wystarczyła mu wiedza, że przynajmniej komuś zależało na tym, aby grupa bezpiecznie opuściła dolinę. - Czyli postanowione - zdobywamy klucz w wieży, po czym do końca badamy grobowiec. Nie wydaje mi się, żebyśmy mieli jakieś bardziej obiecujące alternatywy.
Kapłan szybko spakował swój niewielki dobytek, po czym był gotowy do drogi. - Ciekawe, co pilnuje wieży. I co się stało z tymi dziwacznymi owocami w krypcie. - Erik zastanawiał się głośno. |