Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2011, 19:45   #28
Aarine
 
Aarine's Avatar
 
Reputacja: 1 Aarine nie jest za bardzo znanyAarine nie jest za bardzo znany
Afaren lekko i cicho niczym kot ruszył w ślad za dowódcą i najemnikami. Zachowując odpowiedni dystans, aby w razie czego wypuścić strzałę w potencjalnego przeciwnika odbił lekko w głąb lasu zatapiając się w pobliskie haszcze. W momencie gdy na trakcie zaczęło wrzeć, Karl i Thomas ruszyli szarżą na zbójców zmierzających już w stronę Kikaty. Rognar popędził w ślad za nimi stając oko w oko z hobgoblinem, który na widok przeciwników wyszczerzył paskudnie kły nie wiadomo czy to z radości czy z przerażenia, bądź co bądź zasadzka sie udała. Pierwszy goblin padł przekłuty mieczem przez Karla. Afaren wypuszczając strzałę ugodził kolejnego zielonego w ramię, mimo iż pocisk przeszedł na wylot, napastnik niebezpiecznie skracał dystans ze wściekłością i obłędem w oczach. Elf miał dosłownie chwilę aby zająć odpowiednią pozycję oraz wydobyć miecz przewieszony przez plecy, zdołał jednak jeszcze wyprowadzić niepewny atak, który nie sięgnął niestety przeciwnika. Goblin w odwecie, dzierżąc w łapie zakrzywiony szeroki nóż, chlasnął Elfa po lewej dłoni. Afaren zaklął pod nosem zasłaniając się swoją klingą. Goblin zamierzając się do kolejnego ciosu nagle uświadomił sobie że to co przetoczyło się przed chwilą pod jego nogami to głowa hobgoblina, widząc to z piskiem zaczął sie wycofywać. Zanim zielonoskóry zdołał się odwrócić i zebrać do ucieczki, elf rozpłatał go potężnym ciosem zwalając na ziemię.

Nagle wokół zapanowała cisza, Afaren dopiero teraz zorientował się że jest już po wszystkim. Na szczęście nikt prócz Kikaty nie odniósł poważniejszych ran, elf odetchnął z ulgą, zapewne kapłani szybko postawią go na nogi, jest w dobrych rękach. Ruszył szybkim krokiem w kierunku towarzyszy gromadzących się wokół obezwładnionego jeźdźca, sięgnął do torby wydobywając z niej kilka bandaży po czym założył na ręke prowizoryczny opatrunek. Nadstawił uszu ciekaw co też tajemniczy bohater w czerni ma na swoje usprawiedliwienie.
 
__________________
-Bo ja też cię kocham głupku.A co to byłaby za miłość,gdyby kochającego nie było stać na trochę poświęcenia.-"Miecz Przeznaczenia"
Aarine jest offline