Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2011, 11:13   #16
Lokstar
 
Lokstar's Avatar
 
Reputacja: 1 Lokstar nie jest za bardzo znany
Augustus szybkim krokiem wyszedł z sali. Miał serdecznie dosyć Spokrewnionych na dziś. Podszedł do Karoliny stojącej w hallu.
-Idziemy, moja droga, nie mamy wiele czasu, a sporo do zrobienia. - rzucił do niej, po czym bezceremonialnie wziął ją pod rękę i wyprowadził z elizjum.
-Mistrzu , co się stało?- powiedziała zaskoczona dziewczyna.
-Ktoś złamał Maskaradę, jest trup i trzeba znaleźć sprawcę. Muszę się przygotować.- odparł szybkim i zimnym tonem Shacklebot. Petr już czekał w samochodzie. Augustus szybko otworzył drzwi i wsiadł do samochodu.
- Petr, jedziemy do domu, pośpiesz się.- rzucił. -Sprawa jest prosta, książę zwołał wszystkich Spokrewnionych i nakazał nam rozwiązać sprawę, która złamała Maskaradę. Chodzi o trupa z pourywanymi kończynami.- dodał, spoglądając na zaskoczone twarze ghuli.
- Dlatego mam dla was kilka spraw do załatwienia. Petr, popytasz swoich znajomych o naszego ptaszka. Zapytasz czy nikt nie słyszał o rozczłonkowanym mężczyźnie. - kontynuował.- A , i w miarę możliwości będę potrzebował obrzyna. I paczkę amunicji.
-Ty Karolino, przygotuj mi kitel lekarski.- powiedział do dziewczyny.- Trzeba się zająć sekcją naszego delikwenta. Dunsirn, ten zwłokolubny Ventrue, ma nam udostępnić trupa już po sekcji, ale muszę być pewien, że ten ignorant niczego nie pominął. -
Powiedziawszy to, skierował swoje spojrzenie za okno i zamilknął. Bił się z myślami. Nie czuł się pewnie wśród innych Spokrewnionych. Ciągle miał przed oczami, co potrafią przyparte do muru wampiry. Musiał się jakoś zabezpieczyć. Tak... to będzie to.
Gdy dojechali do domu, Augustus skierował się do swojej samotni. Wszedł do środka, zaryglował wszystkie zamki i zapalił świece. Wodząc palcami po grzbietach ksiąg, wyszukał tą która go interesowała.


Rozłożył ją na biurku i począł wertować. Strona, której szukał, nosiła tytuł "Odwrócenie drewnianej zguby." Augustus uśmiechnął się z zadowoleniem i zaczął studiować rytuał.

***

Po pół godziny, gdy wszystko zrozumiał, wyszedł z pokoju. Karolina czekała na niego w garderobie.
-Mistrzu, wszystko gotowe.- Pokazała na odprasowany kitel, oraz leżące w na toaletce okulary.
- Dziękuje, moja droga.- rzucił.- Gdy mnie nie będzie, przynieś z piwnicy 20 kawałków drewna i przynieś je pod moje drzwi.- powiedział, po czym odział się w kitel , założył okulary i ruszył do drzwi.
Petr już czekał w samochodzie.
-Dokąd Mistrzu ?- zapytał.
-Do szpitala.-
 
__________________
nothing is true everything is permitted
Lokstar jest offline