Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2011, 12:02   #33
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Czarnoskóry czarodziej przysłuchiwał się powstałej dyskusji. Spodziewał się że sprawa kapitana nie jest tak prosta, na jaką wyglądała. Nie przepadał za kłamstwami i intrygami, a z tym miał właśnie do czynienia. Kapitan podpadł Orenowi i to dość poważnie, czarodziej zachował to jednak dla siebie. Odzyskać jego zaufanie będzie zleceniodawcy ciężko, to było pewne.

Padła idea sprawdzenia okolicy w poszukiwaniu obozu napastników. Oren z racji całkowitego braku doświadczenia w kwestiach tropienia i przeszukiwania zdał się całkowicie na innych, bardziej ku temu przygotowanych.
-Oczywiście pójdę z wami.- poinformował jedynie krótko Oren. Obecność zaufanego Jonasa dodała czarodziejowi otuchy.

Sprawa możliwej wojny zaniepokoiła maga. Plaga zielonoskórych od zawsze toczyła Krainy, jednak wizja prowadzenia wojny z bezwzględnym i mimo wszystko zaciekłym wrogiem nie była przyjazna. W głowie Orena pojawiło się jedno zasadnicze pytanie. Co on, mały szary człowiek, może zdziałać w razie wybuchu takiej wojny. Nie jest bohaterem w lśniącej zbroi, nie posiada nieograniczonych mocy magicznych. Jest zwykłym zjadaczem chleba, którego bolała dupa od zbyt długiego siedzenia w siodle. Jeśli wybuchnie wojna, prawdopodobnie polegnie w czasie pierwszej bitwy. Ta myśl kategorycznie nie podobała się Orenowi.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline