Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2011, 21:30   #107
korwinlk
 
korwinlk's Avatar
 
Reputacja: 1 korwinlk nie jest za bardzo znanykorwinlk nie jest za bardzo znany
Rany Luva były poważne i bardzo bolały. Po założeniu prowizorycznego opatrunku który miał chronić przed wykrwawieniem elf spojrzał jak idzie walka. Khemorin ogłuszył ostatniego przeciwnika i szala zwycięstwa upadła na stronę drużyny.

Elf właśnie schodził z drzewa gdy usłyszał znajome szczebiotanie. To jego mały zwiadowca wrócił i przysiadł na gałęzi spoglądając na Luva. Sprawiał wrażenie jednocześnie podnieconego, zaciekawionego i zaniepokojonego. Póżniej mały powiedział elf i schodząc z drzewa. Teraz do uczuć małego ptaszka doszło jeszcze oburzenie, ale posłusznie usiadł na ramieniu Luva gdy ten dał mu znak ręką. I razem z Robinem poszedł w stronę dróżyny. Rany bolały na każdym kroku lecz Luv nie zwracał na to uwagi gdyż żyjąc w dziczy przywykł do bólu. Po przejściu paru metrów usłyszał słowa

- Szybko. Nie mamy czasu. Jeden uciekł i w każdej chwili może tu wrócić z posiłkami. Nie wiemy, czy to wszyscy z jego bandy.

Nie chcąc być uważanym za jakiegoś cichociemnego Luv rzekł

- Witajcie jestem Luv. Ci barbarzyńcy przed którymi uciekałem zdaje się porwali waszą przyjaciółkę. Tą niziołkę nazywa się Emilly czy jakoś tak.

Ledwo wypowiedział te słowa naprzód wystąpił podejrzliwy krasnolud pytając

- Dlaczego nas śledzisz? Widziałem cię w mojej karczmie. Ty ich na nas sprowadziłeś? Skąd wiesz, że ją uprowadzili?

- Jestem podróżnikiem zwiedzam świat. Zatrzymuje się co jakiś czas we wsiach by zarobić marne parę groszy z, których ma co jeść na kilka dni. Poczym idę dalej w świat. O jej uprowadzeniu wiem bo byłem przy niej gdy z krzaków wyskoczyło około dwudziestu rosłych mężczyzn i jadna trzecia tego goblinów. Dziesięciu wraz goblinami wzięło ją ze sobą a reszta ruszyła na mnie. Starałem się zgubić ich w lesie ale natknąłem się na was. Sądziłem że pomożecie w walce. Jeśli chodzi o tego jednego co uciekł to słyszę go niedaleko o tam, walczy z moim psem.

Słowa Luva były prawdziwe w pewnym sensie ponieważ nie chciał się jescze zdradzać ze swymi zdolnościami. Po wypowiedzeniu ich wskazał ręką pobliską gęstwinę.
 

Ostatnio edytowane przez korwinlk : 23-10-2011 o 13:37.
korwinlk jest offline