Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2011, 09:38   #9
Waylander
 
Waylander's Avatar
 
Reputacja: 1 Waylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodzeWaylander jest na bardzo dobrej drodze
- Cholerny dym! - pomyślał Heldenburg, nie miał innego wyjścia, musiał zmienić
pozycje i to szybko bo w innym wypadku nie będą mogli strzelać do wroga.

- Zawiadom porucznika że zmieniamy pozycje- powiedział spokojnie do radiotelegrafisty.
- Erwin ruszaj, musimy być przy bunkrze Tempelhofa zanim Ivan wylezie z dymu!
Kierowca posłusznie ruszył Jagdpantera z miejsca powoli zaczynając zjeżdżać w dół wzgórza.

- Ładuj ppanc Otto i miej drugi w pogotowiu - Stefan chciał właśnie podnieść się aby lepiej zobaczyć przedpole, kiedy zaczęli zjazd ze zbocza na poważnie.
Heldenburg o mało nie rozwalił sobie głowy o właz będąc jednocześnie pewny że przywalił w nich co najmniej Zwierzobój.
Trzymając się kurczowo swojego fotela ledwo zdołał zarejestrować informacje o tym że stracili działko.

Kiedy zatrzymali się koło bunkra artyleryjskiego,był gotowy zadusić Erwina i jednocześnie dać mu z dziesięć żelaznych krzyży za piekielną przejażdżkę jaką im zafundował. Pojazd bardziej zsunął się niż zjechał ze zbocza, a gdyby nie znał swojego kierowcy to byłby pewien że tylko cud uratował ich przed wywrotką.
Zanim zdążył powiedzieć co myśli o tym całym gównianym wzgórzu, byli już w środku walki. Niczym duch z mgły wyłonił się przed nimi ruski czołg, jadący w towarzystwie samochodu pancernego.
- T34 na jedenastej! - krzyknął opadając na swoje stanowisko i chwytając za peryskop dowódcy.
-Mam go – powiedział cicho Karl Bleickenem celowniczy ich wozu.
-Strzelaj bez rozkazu – odpowiedział Heldenburg.

Po kilku sekundach wozem wstrząsnął wystrzał działa. Patrząc przez peryskop Stefan widział jak ich pocisk trafił tuż obok włazu kierowcy wrogiego czołgu. Strzał nie był idealny, ale pocisk wszedł gładko w pancerz przeciwnika.
- Ładuj ppanc, kolejny cel samochód pancerny! - wiedział że teoretycznie powinien upewnić się najpierw czy wrogi czołg jest na pewno wyeliminowany, ale nie mieli aż tyle pocisków aby bawić się w poprawianie drugim pociskiem.
 
__________________
Wojownik, który działa z pobudek honoru, nie może przegrać. Jego obowiązek to jego honor. Nawet jego śmierć -jeśli jest godna- jest nagrodą i nie może być porażką, gdyż jest efektem służby.Dlatego pełnijcie swoje powinności z honorem, a nie poznacie, co to strach.Roboute Guiliman Patriarcha Ultramarines
Waylander jest offline