Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2011, 19:40   #57
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Tomek nie wierzył własnym oczom i uszom. Meluś zamknęła pyszczek i nie wykrztusiła nawet słowa. Ba... nie wydała z siebie nawet najcichszego dźwięku. W przeciwieństwie do związanego osiłka, który zaczął wygłaszać moralne pouczenia rodem z opowiastek dla grzecznych dzieci.
Cóż... W czasach, z których pochodził Tomek, pojęcie ‘grzeczne dzieci’ z wolna odchodziło do lamusa, zaś opowiastki dla takowych występowały tylko i wyłącznie w opowieściach mamy, która słyszała o nich od swojej mamy, czyli babci Tomka.
Czyżby i tutaj obowiązywała moralność Kalego z “W pustyni i puszczy”? Osiłki biją innych, i to jest w porządku, a gdy ktoś da nauczkę osiłkowi, to jest źle? Święte krowy czy co?
Nim zdążył odpowiedzieć jeniec podjął kolejną próbę przekonania go do swych racji. Nad wyraz naiwną, nie da się ukryć, ale Tomkowi aż drgnęła ręka, gdy leżący wplątał do tej historii jego rodziców. O mały włos dziabnąłby pakera. Problem polegał na tym, że nie wiedziałby, jak zatamować krew...
- A nie powiedziała ci mamusia, że to nie ładnie tak kłamać? - spytał, hamując złość. - Piśniesz jeszcze jedno słowo, to zatkam ci buźkę twoimi własnymi butami.
To by mogło być niebezpieczne dla otoczenia. Mięśniak nie wyglądał na takiego, co dba o osobistą higienę. Możliwe też, że nogi mył tylko wtedy, gdy przez przypadek wlazł do wody. Istniała więc szansa, że zapach zwali z nóg wszystkich w promieniu kilku metrów, trawa zwiędnie a krzewy stracą liście. I w sumie Tomek nie wiedział, czy by się zdecydował na takie ryzyko.

Wycie wilka wytrąciło Tomka z równowagi bardziej, niż podparcie się mięśniaka tomkowymi rodzicami. O ile, jak się przekonali, przed osiłkami mogli uciec, bo tamci pakowali wszystko w siłę, a nic w kondycję, o tyle z wilkami mogło być kiepsko. A wilki były (jak pokazała Justynka) aż trzy, a na dodatek (sądząc z jej gestykulacji) były większe niż smok Emiliusz. Nawet Conan, gdy nie miał miecza, uciekał przed wilkami. I Gandalf też. A oni nie byli czarodziejami, zaś do obrony mieli tylko piotrusiową procę i scyzoryk. Ostry, ale kłom wilka by nie sprostał. Co innego, gdyby to był miotacz ognia. Od razu wilk podwinąłby ogon i by uciekł. Albo chociaż palnik acetylenowy... Albo taki gwizdek, co odstrasza zwierzęta...Chociaż mówili, że taki gwizdek to lipa i nie działa.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 21-10-2011 o 19:44.
Kerm jest offline