Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2011, 18:11   #37
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Dyskusja zeszła wyraźnie w kierunku politycznym. I choć osobiście uważam, że trzeba nie mieć oczu i sumienia, by uważać komunizm, czy nawet socjalizm za lek na całe zło na świecie, to chciałbym jednak wrócić do tematu.
Światy fantasy to w zdecydowanej mierze światy feudalne i zdecydowanie uproszczone, gdzie zło jest złe, a dobro dobre. Wszelkie szarości pojawiają się, jako tło dla dobrych herosów, czy złych do szpiku kości przeciwników. Nikt nie bawi się w nich w politykę (taką jak my znamy) i nie pojawiają się w nich jakieś poglądy filozoficzne, czy polityczne. Nie ma ruchów politycznych odwołujących się do nacjonalizmu, anarchizmu, czy komunizmu. I nikt nie buduje na tego typu konflikcie kampanii, czy choćby przygody.
Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta. Gdy sięgam po podręcznik od D&D, czy Warhammera nie interesuje mnie polityka elfów, ludzi, czy krasnoludów.
Chcę barwnej, epickiej przygody, a nie obrad elfiego sejmu, czy kampanii o rewolucji mułów w Dark Sunie.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzi, żeby jacyś fanatycy takich klimatów poprowadzili, czy napisali powieść w tym stylu. Pytanie, jednak kogo takie coś zainteresuje.
Moim zdaniem niewielu i tu tkwi odpowiedź na pytanie, jakie zadał autor wątku.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline