Grać trzeba. Przyznam, że trafia mnie, jeśli gracz chce wyłącznie turlania kostkami. Kiedy nie potrafi opisać, co planuje zrobić, ale chce ciapnąć sobie kostkami. Co kto lubi, jednak unikam takich drużyn. Parę razy się bowiem sparzyłem. Jasne, że nie trzeba być czekoladą, wystarczy wyrobem czekoladopodobnym, ale zdecydowanie lubię sam udawać kogoś kogo gram oraz mieć przy sobie gości, którzy wykonują identyczna robotę. |