Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2011, 17:58   #61
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Wielka, kudłata bestia pędziła w stronę piątki przerażonych dzieci. Jej kły lśniły w promieniach słonecznych, niczym obnażone szable.
Żarty się skończyły i wszyscy mieli tego świadomość.

Justynka Nowicka, Melania Bałucka, Przemek Ziembiński
Wszyscy, oprócz małej Meli, która wpadła w panikę po tym, jak Justynka odebrała jej mowę. Niewinny zgoła żart i prosta groźba “zostanie ci już tak na zawsze” sprawiły, że dziewczynka zalała się łzami i skuliła przerażona.
Pusiek próbował poprawić nastrój swej pani, ale na niewiele się to zdało. Świadome zbliżającego się zagrożenia psisko nastroszyło sierść i przygotowało się do obrony swej pani.
Justynka zrozumiała swój błąd i w ramach przeprosin przytuliła z całych sił małą Melę. Po chwili za pomocą magicznego klucza odczarowała buzię dziewczynki.
Melania poczuła wyraźną ulgę, gdy jej starsza koleżanka przekręciła klucz dotykając jej buzi.
Radość i wielka ulga zalały jej małe serduszko. Zapragnęła rzucić się na Justynkę i jej podziękować, ale zauważyła z przerażeniem, że Pusiek zniknął.
Odwróciła się i zobaczyła jak pies biegnie po zboczu wydmy w kierunku zbliżającego się wilka.
Także Justynka i Przemek patrzyli, jak dzielne psisko ruszyło ich ratować.

Piotrek Sikora
Piotrek nie zaryzykował walki z wilkiem. Czy był to rozsądek, brak wiary w magiczną moc procy, czy zwykły strach, trudno było stwierdzić.
Piotrek uciekał i wołaniem namawiał do tego samego swoich kolegów.
Czuł, że wilk jest tuż tuż. Bał się, bo nadal był najbliżej włochatej bestii i wiedział, że to on jako pierwszy może zostać zaatakowany.
Wtedy spostrzegł coś czego, by się nigdy nie spodziewał. Pusiek zbiegał z wydmy i podążał w jego kierunku. Jego obnażone zębiska i przymrużone oczy jasno pokazywały, że nie biegnie bawić się w berka.

Tomek Wilczyński
Tomek nie uległ namową i kłamstwom barbarzyńcy. Mimo zaskoczenia doskonale zdawał sobie sprawę, że słowa o napotkaniu ich rodziców są zwykłym podstępem. Gdy rozległo się wycie wilka, Tomek zdziwił się i przeraził jeszcze bardziej. Wilk był o wiele groźniejszym przeciwnikiem niż wielki mięśniak bez kondycji. Zwierz na pewno ma lepszą kondycję niż kłamliwy barbarzyńca i nie odpuści, dopóki ich nie złapie. Tomek wolał nie myśleć, co by się stało, gdyby do tego doszło.
Na domiar złego, widok uciekającego Piotrka, który jako jedyny miał jakąś broń i możliwość walki z bestią, nie napawał optymizmem.
Wtedy do Tomek zauważył, jak Pusiek z wyszczerzonymi zębami pędzi w kierunku wilka.
- Hej! Mały! - powiedział związany mięśniak - Uwolnij mnie, a powstrzymam wilka. Jeśli nie to zeżre on was i już nigdy nie zobaczycie swoich rodziców. No, dalej rozwiąż mnie.

WSZYSCY
Cała piątka z przerażeniem i otwartymi buziami obserwowała jak dzielny Pusiek pędzi naprzeciw wielkiej, włochatej bestii.
Świadomość faktu, że gdyby nie jego szaleńcza odwaga i chęć ratowania dzieci, Piotrek lada moment mógłby się znaleźć pomiędzy wielkimi szczękami bestii, paraliżowała.
Pusiek biegł co sił i głośnym szczekaniem próbował zwrócić na siebie uwagę bestii. Wilk dał się złapać na ten podstęp, gdyż ostro skręcił w lewo i zamiast rzucić się na próbującego się podnieść Piotrka, skierował się w stronę psa.
Po chwili oba zwierzaki zatrzymały się w odległości kilku metrów.
Wilk był ponad trzy razy większy od Puśka, a mimo to, ten nie zląkł się i stał na szeroko rozstawionych łapach i łypał spode łba na swego przeciwnika.
Obaj zaczęli na siebie warczeć i stroszyć sierść. Obnażali przy tym kły i próbowali przestraszyć się nawzajem. Żaden jednak nie wycofał się i hardo patrzył na swego rywala.
Jasne stało się, że lada moment dojdzie do szaleńczej bitwy.
Pusiek odwrócił nagle łeb i kilka razy zaszczekał w kierunku trójki maluchów, ukrytych w zaroślach na wydmie. Wyraźnie dawał im znać, by brali nogi za pas, póki czas.
Na taki moment czekała tylko potężna bestia. Jednym susem dopadła Puśka i zaczęła się z nim szamotać. Wrzask i jazgot walczących zwierząt, ranił uszy i odbierał dzieciom resztki odwagi.
Pusiek i wilk w momencie stali się jedną kotłującą się kulą sierści i patrząc na nich trudno było stwierdzić, który z nich ma przewagę.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline