Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2011, 20:42   #19
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zabawa skończyła się, zanim zdążyła się zacząć.
Czy prawdą było, że stolarz wziął nogi za pas i opuścił miasto z powodu swych długów? Jeśli tak, to czemu nie zabrał wszystkich narzędzi? Gdyby Felix był na jego miejscu, to nie zostawiłby nawet najmniejszego pilnika czy dłutka. Poza tym... tworzona szafka wyglądała na taką, za którą do kieszeni wpadnie parę groszy. Za mało, jak na wymagania owego szefa czy też szefów? Trudno było orzec.
- Nazwiska tych szefów bym prosił. Bardzo uprzejmie bym prosił - odezwał się Felix, gdy obwieś mieniący się przywódcą zgrai o długach wspomniał. - Tudzież kwotę, o jaką szło, jeśli łaska.
Prośba była uprzejma, ton, w jakim została wypowiedziana - wprost przeciwnie.
Czy ta informacja była do czegoś potrzebna? Wszak równie dobrze owi szefowie zatłuc mogli imć Franza, by przejmując dom w taki sposób dług odzyskać.
- I papiery twą rację potwierdzające pokaż, bo jeśli ich nie masz, to dom do miasta należy, a tyś jest złodziej i tyle - dodał Felix. Bardziej z nudów, niż chęci czy potrzeby przestrzegania prawa.

Przy ich nowej kwaterze była stajnia. Tam też Felix swego wierzchowca, reagującego na miano Rasch, zaprowadził. I przekonał się od razu, że stajnia zaopatrzona była w dość dobrze z jednym tylko wyjątkiem - obsługi uświadczyć tutaj nie można było. Co miało swoje i wady, i zalety.
Gdy wreszcie Rasch wyczyszczony i zadbany stał w boksie przy pełnym żłobie Felix mógł zająć się swoją osobą. Zajął łóżko koło okna, w pokoju położonym najdalej od schodów. Rozłożył w szafie niezbyt liczne manatki, a potem wybrał się by sprawdzić, jak wygląda sprawa z owymi baliami. Wyglądała całkiem nieźle, a zatem skorzystał z jednej z nich, by się wreszcie móc porządnie odświeżyć po długiej podróży. Umieć znosić niewygody to jedno, cieszyć się z wygód - to drugie.

Po kąpieli, przyrządziwszy sobie kolację, usiadł przy jednym ze stołów, czekając na ewentualne wypowiedzi kompanów. Oraz (w końcu kiedyś musiało to nastąpić) powrót Zygfryda.
 
Kerm jest offline