Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2011, 21:22   #179
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Idąc dalej mroczny elf obstawiał w myślach komu uda się uruchomić pułapkę. Był jednak nieco zdziwiony kiedy nawet Drzewo ominęło miejscową komorę gazową. No cóż.. Czasami mylić się można, choć tak na prawdę teraz trzeba było się zająć czymś innym niż zakładami. Kiedy korytarz zrobił się szerszy, ponownie rozejrzał się po nim oraz po podłodze, czy może nie ma na niej jakiś śladów.. Nie było jednak nic. Prawie nic poza czyimś krzykiem.
~ Oby to nie był Silversting.. ~ stwierdził szybko. ~.. bo sam zamierzam go rozerwać na strzępy jak przestanie być potrzebny..
Nie przejmując się jednak mocno tymi odgłosami szedł dalej stanowczym krokiem aż poczuł w końcu zapach świerzo rozprutego ciała i zaraz potem dostrzegł zwłoki znajomego już skryby. Wtedy przez moment zastanowił się co on mógł robić w tych podziemiach i czy przypadkiem nie wykonywał jakiś poleceń nadwornego maga.. Nie zatrzymał się jednak tylko nadal szedł tym samym tempem. Również nie zrobiła na nim wrażenia sycząca maszkara, tak więc dalej szedł jak gdyby nigdy nic. Była też tylko jedna, więc w jego oczach nie stanowiła dużego zagrożenia. Tym bardziej, że nawet jeśli okaże się silniejsza i go trafi, to pewnie ten cały magiczny Wilk powinien się raną zająć. Jednakże nie rzucił się też szaleńczo do walki jak często miał w zwyczaju. Ot po prostu szedł w stronę przeciwnika, którego miał zamiar po prostu zabić. Przeszukać szybko zwłoki skryby i niezwłocznie ruszyć dalej, bo przez każdą zmarnowaną chwilę na niepotrzebne przedłużanie walki jego cel może być coraz dalej.. o ile w ogóle idzie w dobrym kierunku..
Na 2-3 kroki przed zombiakiem przyszedł czas na realizacje tego prostego planu. Zacisnął mocniej lewą dłoń na sztylecie po czym prawą uderzył na odlew aby w razie czego uprzedzić mogący nadejść cios uzbrojonej ręki i zbić go łańcuchem podczas gdy Dirith zrobiłby wtedy dłuższy krok nieco w lewo aby znaleźć się nieco z boku celu. Z tej pozycji mógłby bardzo dobrze przełożyć się do dźgnięcia sztyletem wycelowanego w szyję, a dokładniej kręgosłup albo podstawę czaszki. Żeby taki cios był skuteczny, musiał być zadany odpowiednio mocno aby wbić się w kość kręgów, o ile nie trafiłby między nie, aby przerwać rdzeń kręgowy. Dlatego dodatkowo jeszcze przy zadawaniu ciosu wykonał mały krok w stronę piekliszcza, żeby z atak był poparty nie tylko siłą ręki ale także i masa jego ciała.
Jednakże w razie jakiś zrywów lub niespodzianek, miał plan uskoczyć w stronę ściany po czym odbić się od niej i zaatakować z powietrza tym razem blokując cios bliższą ręką, a atak przeprowadzić sztyletem lub uformowanym podczas odbijania się od ściany ostrzem.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline