W pierwszym momencie twarz Astegora wykrzywił grymas obrzydzenia na widok pożeranych zwłok. W drugim schylił się i podniósł z ziemi niewielki kamyk, którym rzucił w wielkie... coś.
- Tutaj paskudo! - krzyknął przygotowując swój miecz i tarczę. - Mam dla ciebie deserek!
Diabeł spojrzał na mężczyznę w samym środku swojego posiłku, z wnętrznościami wiszącymi akurat w tym momencie z jego pyska. Warknął przeciągle, po czym rzucił resztki na bruk, zwracając się w stronę Astegora. Warknął ponownie, po czym ruszył pędem na Paladyna, skacząc w finałowym momencie nieco w górę, i biorąc zamach opazurzoną łapą, efektem czego rozorał mężczyźnie prawą rękę.
Paladyn nie zamierzał zostawać mu dłużny. Mimo świeżej rany w ręce, wziął zamach. Miecz rozbłysnął oślepiającym blaskiem, kiedy Astegor ciął szeroko w diabła, wyprowadzając serię ciosów.
Pierwsze cięcie niemal odrąbało(był krytyk!) paskudztwu prawą nogę, mężczyzna zaś szybko poprawił jeszcze dodatkowo rozpłatując korpus przeciwnka, a na końcu ucinając jego prawą łapę. Abishai, tryskając czarną posoką, nieudolnie wykonał krok w prawo, po czym padł martwy na bruk. To się nazywało zacięcie bojowe ze strony powiększonego Astegora!.+
Paladyn chrząknął, nieco zawiedziony. Spodziewał się większego wyzwania po kimś o takich rozmiarach, no ale nie było czasu by się rozwodzić nad błachostkami. Wytarł miecz o jakąś szmatkę znalezioną na ziemi, co spotkało się z protestującym “Hej!” ze strony Amazera, i spojrzał naokoło, czy aby nie kręciło się w okolicy takich diabłów więcej. Albo czy smok nie zdecydował się gdzieś wylądować.
Niestety nie dostrzegł w najbliższej okolicy nic godnego uwagi - skierował się zatem tam, gdzie wrogowie (jego zdaniem) mogli wyrządzić najwięcej szkód - do miejsca, gdzie ewakuowano ludność.
Jednakże nic złego się tam nie działo. Paladyn odetchnął z ulgą i rozejrzał się dokładnie dookoła. Nic. Czyżby zagrożenie minęło? A co ze smokiem?
Astegor postanowił zostać na miejscu i doglądać ewakuacji cywili na wypadek, gdyby orkowie nagle pojawili się tam “znikąd”, albo wielki jaszczur postanowił wylądować nieopodal. |