Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2011, 23:49   #5
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Ginnara nie bawiło ni zawieranie znajomości z marynarzami, czy nawet już picie grogu. Wydawać się to może dziwne, ale przy takiej chorobie morskiej jaką zwykle miał krasnolud, brodacz nauczył się już nie pić nic poza wodą i nie jest nic poza sucharami, dopóki był na statku.

Ginnar sporo czasu spędził za to doprowadzając się do porządku po ostatnich dniach. Zaostrzył topór, naprawił kolczugę, tak dobrze jak potrafił, zajmował się ogólnie sprawami których ludzie zwykli nie robić, a krasnoludy za to niezwykle chętnie.

Brodacz przysłuchiwał się rozmowie ludzi z kapitanem, trochę mu było szkoda tego, że większość ze starej kompaniji wyruszy własną drogą, ale co tam raz się żyje, jak zwykł mawiać jeden wampir.

-Ja też razem z Conorem i z tobą, Ragnarze, wysiadam na brzeg. Mam serdecznie dość pływania po rzekach, a poza tym teraz prawie bez kasy jestem, a nie wypada tak do domu wracać nic ze sobą nie przywożąc.
 
pteroslaw jest offline