Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2011, 22:24   #64
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
Mela łkała przerażona perspektywą niemożnością wypowiadania się i jedzenia. Potem pomyślała sobie, że jak będzie miała katar, to się przecież udusi! To jeszcze bardziej ja przestraszyło, ale postarała się mniej płakać, żeby nie zapchać sobie noska. I odwlec umarcie, bo jak ktoś nie je i nie pije, to umiera. Ale on nieoddychania najszybciej.

Poczuła, że ktoś ja podnosi i przytula. Mamusia?! Mamusia ja znalazła? Podniosła główkę i spojrzała w górę. Znów miała ochotę się rozpłakać, bo to była tylko Justynka. Niedobra Justyna, to przez nią się miała udusić. Justynka coś mówiła, a potem znów przekręciła klucze.

Mela poczuła, że buzia już nie jest zdrętwiała i można nią poruszać. Chciał powiedzieć Justynce, że jej nie lubi i jest głupia, ale pomyślała, że tamta znów przekręci klucze. Chciała też jej podziękować i przeprosić, podniosła się na kolanka i zobaczyła Puśka. Leciał w stronę wilka i po chwili dwa zwierzęta wpadły na siebie. Wyglądało to tak, jakby lew złapał hienę, jak w królu lwie. Małą hienę – Pusiek wydawał się jej taki duży, a przy tym wilku był taki mały. Mela wiedziała, że wilk wygra.

- Pusiek – powiedziała cichutko, żałośnie – Mój Pusiek.
Nic nie mogła zrobić. A może jednak mogła?

Wyszarpnęła gwizdek zza bluzki i zaczęła gwizdać ile miał sił w płucach.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline