Wątek: Byle Do Przodu!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2011, 22:30   #19
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Przez moment stanąłem i podrapałem się po łysej głowie. Nie bardzo wiem o co chodzi, ale ponowna jazda konna wcale mi się nie uśmiecha. No, ale nie czas na myślenie. Czas na akcję! Wsiadłem na konia, tym razem trochę poradniej i pognałem Patataja w odpowiednim kierunku przepychając się przez grupy pijanych dwarfów. Nadchodzą chmury i pewnie w tym dziwnym kraju będzie padał alkohol. Mam nadzieję, że nie ubzdryngolę się i dotrę szybko do następnego celu. Nie mogę zmarnować przewagi jaką uzyskałem nad tym bardzo groźnym przeciwnikiem, który uganiał się za motylem.

Zaraz. Chwila. Moment. Typ uganiał się za motylem, żeby znaleźć kiść winogron? To był jego genialny plan?

[media]http://www.youtube.com/watch?v=_GckzDsh5DM[/media]

Gdybym miał czas i nie był moim konkurentem to bym mu podpowiedział jaką taktykę powinien obrać. Tym czasem został zaatakowany przez pająki. Bywa. Przynajmniej moje pomysły nie są takie złe w porównaniu do innych. Martwi mnie jednak Gryzoń. Mały gnojek przeszedł jak burza zadanie z nosorożcem choć nie powinien mieć zbyt dużych szans. Trzeba będzie do niego zagadać kiedyś. No, ale najpierw trzeba osiągnąć przewagę przed nim i przed małym kolesiem, który razem z nim wygrał z nosorożcem. Brodaty koleś w szlafroku narazie mnie nie interesuje. Choć wygląda na medyka, więc może z nim można byłoby skręcić jakiś sojusz. Z medykiem najlepiej sobie radzę.

Zaczął padać deszcz, a ja mknę przez teren opanowany przez winogronową dżunglę i pijanych dwarfów.

 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 27-10-2011 o 22:35.
Anonim jest offline