Kasimir spokojnie zlustrował wzrokiem bydlaka, który zaczął iść w jego stronę. Kasimir w pierwszym odruchu chciał uciekać, jednak w głowie już zaczął kombinować. Przetrwanie, na tym się znał. No poza tym zawsze mógł mu tą dziwkę oddać. Uśmiechnął się pod nosem na samą myśl, i przerażoną minę dziewczyny, gdy Kasimir nagle oddaje ją drabowi. "Kurwa.. wielki skurwysyn.. kurewsko wielki... co on musiał wpierdalać.. chyba świniaka na śniadanie, krowę na obiad..na kolację to swoją starą pewnie wpierdolił... ja pierdolę.. jak mnie jebnie to spotkam się z mamusią" - rzekł do siebie w myślach
Kasimir przekręcił głowę powoli w bok i wyszczerzył zęby. Wyprostował się, niech menda myśli że się go nie boi. - Wielkoludzie.. poznaj mojego przyjaciela... - wskazał palecem Białego - Biały... tu jest jakiś cwaniak, porozmawiaj z nim
Gdy to mówił cały czas Kasimir trzymał wzrok na wielkoludzie. Nie przestawał go obserwować. Palce jego ręki cały czas rozluźniały się i zaciskały. Wargi mocno miał zaciśnięte, a oczy jakby na chwilę nie obecne. Nie patrząc na dziewczynę rzucił tylko: - Nie którzy skurwiele zawsze żeglują pod wiatr
Mimo wypowiedzianych słów nie tracił koncentracji. Cały czas był skupiony na wielkoludzie. W myślach dodatkowo powtarzał sobie coś czego się już jakiś czas temu nauczył Pan Pierdołka spadł ze stołka
Złamał nóżkę o poduszkę
Żona stryja dała w ryja
Przyszedł lew wypił krew
Pan Pierdołka w nocy zdechł ..
Gdyby olbrzym postanowił ruszyć na Kasimira ten zaczął potrząsać ręką, zaciskając i rozluźniając ją. Wyglądało to jakby grał w „papier, nożyce, kamień ale bez gestu nożyc” a gdy olbrzym znalazł się w zasięgu ręki Kasimir szybkim uderzeniem chce go trafić, celuje w szczękę. Chociaż najważniejsze by go trafić.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
Ostatnio edytowane przez valtharys : 28-10-2011 o 10:05.
|