Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2011, 11:42   #25
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Kiedy biegli na złamanie karku, na jego twarzy gościł szaleńczy uśmiech. Wyglądał niczym jeden z sługusów Archaona, który pragnął tylko i wyłącznie mordować i zadawać ból. Coś w tym było, bo choć nie służył siłom chaosu, to właśnie jego pragnienia ograniczały się tylko i wyłącznie do zadawania bólu i cierpienia. Był jednak wrogiem chaosytów. Na ich widok ręka świerzbiła go jeszcze bardziej niż na widok orka czy goblina. Nie. To akurat nie była prawda. Orków i goblinów nienawidził tak samo mocno jak chaosytów.
Kręcił toporkiem. Biegł najszybciej jak mógł i niezmiernie irytował go fakt, że tamci biegną szybciej niż on. O tak! Irytowało go bardziej niż mądrzenie się Ingrid czy słabi przeciwnicy, których pod nogi rzuca mu los.

-Cho no tu skurwielu!- krzyknął podniecony, łapiąc za nogę skulonego pod wozem kmiota. Ten najwyraźniej pragnął przeżyć. Kopnął brodacza w twarz, co jeszcze bardziej go podbudowało. Wszak jaką przyjemnością jest zabijanie bezbronnego worka mięsa.
-Cho tu pizdo powiedziałem!- warknął po czym jednym, energicznym ruchem wyszarpał bezbronnego człeka spod wozu. Błyskawiczny ruch ręki sprawił, że toporek ze świstem przeciął powietrze. Kolejny dźwięk, który dało się usłyszeć było paskudne mlaśnięcie, kiedy skóra na brzuchu bez najmniejszego protestu rozwarła się ukazując zakrwawioną kupę bebechów.
-Uuuu! Flaki hę?!- zawył z uśmiechem na twarzy, po czym niespodziewanie, jak gdyby nigdy nic odłożył toporek i tarczę, po czym bez uczuć wcisnął dłoń w sporą ranę osobnika.

Ten pisnął jak dziewica, lecz to nie był jeszcze kres jego życia. Khazad szarpnął za jelito wyciągając je z brzucha po czym wartko doskoczył do głowy wieśniaka i owinął jego szyję, jego własnym jelitem.
-Zakochałem się w Marynie! Bo mi dała dupy w młynie!- śpiewał rozweselony widząc jak ledwie żywy człek gaśnie na jego oczach. W końcu życie ulotniło się z jego piersi z ostatnim tchem a ciało stało się bezwładne. To jednak nie był kres krasnoludzkiego tańca śmierci. Widząc iż człeczyna nie żyje, brodacz złapał za toporek i uderzył w pierś łamiąc żebra.
-La la la...- nucił pod nosem po raz kolejny wkładając rękę do ciała trupa.
-O! Mam cię!-

Szarpnął i wyciągnął ociekające krwią serce. Uśmiechnął się i otarł czoło z potu, przy okazji brudząc się krwią, którą miał na ręce.
-Hej tam! Wyrwałem mu serce! Trzymajta!- krzyknął po czym rzucił organem w stronę Ingrid -Upierdol no jaki obiad z tego bo dość już mam suchego chleba kurwa jego mać! Ha!- o tak. Był szaleńcem. Miał potwornie zwichrowaną psychikę.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline