Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2011, 01:42   #28
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Adam Rendler

Siedzący przy jednym z karczemnych stolików grubas nie przyciągał niczyjej uwagi. Ot, taki tam moczymorda przy trzech kuflach piwa. Jednak był to moczymorda z klasą! Ubrany skromnie, ale praktycznie. Czysta biała koszula, ciemnozielona kamizelka, brązowe spodnie i szeroki pas opinający potężnych rozmiarów brzuch. Wąs długi, ale nie chaotycznie wyrastający, dobrze przycięty, niezbyt gęste krótkie włosy opadające boki czoła kryły powstające powoli zakola.

Herr Adam był karczmarzem i wiele lat zajmował się warzeniem piwa. Stąd te trzy kufle. Jedno jasne piwo, drugie ciemne i ostatnie - grzane z przyprawami. Każdego z nich musiał spróbować. Po chwili zamoczył usta w tym ostatnim. Musiał dać wszystkim dodatkom moment na oddanie smaku. Przełknął piwo i zmrużył oczy.
-Dobre, trochę za mało miodku, nie czuć go prawie w ogóle. - skomentował pod nosem.
Sięgnął po drugi kufel. Piwo ciemne pachniało wybornie. Z nadzieją, że tak samo smakuje skosztował.
-Doskonałe. - rzekł z zachwytem. Delikatna, charakterystyczna goryczka była dla niego symfonią smaku. Czuł, że musi całemu miastu pokazać jak dobre piwo jest podawane w tej karczmie. Takim darem na prawdę warto się dzielić ze wszystkimi! Oczywiście po odpowiednim przyrządzeniu i podaniu.
Trzeci kufel był po prostu powrotem do zwykłej chmielowej krainy. Złocisty napój został wypity praktycznie od jednego przechylenia. Herr Adam był zadowolony. Trafił w dobre miejsce. Czuł się prawie tak dobrze jak w jego oberży w Altdorfie. Nawet gwar i krzyki w karczmie brzmiały podobnie, ale o jakiego Lisa chodzi? - myślał Adam wyrwany ze swojego piwnego sielankowego nastroju.

Spojrzał na niezbyt przyjaźnie wyglądającego wielkoluda. Pełen lęku wzrok wylądował na podłodze izby. Nie chciał pchać się w żadne kłopoty, intrygi, porachunki. Po prostu chciał odpocząć.
 
Aeshadiv jest offline