Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2011, 00:52   #108
Farałon
 
Farałon's Avatar
 
Reputacja: 1 Farałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie coś
O'Neil uścisnął dłoń żołnierza.
- David O'Neil, miło poznać, mimo obecnych okoliczności. - uśmiechnął się przyjaźnie do towarzysza niedoli - Sugeruję, żeby jak najszybciej dostać się na powierzchnię. Nie mam zamiaru schodzić na niższe poziomy, bo widziałem czyhające tam demony. Póki jest nadzieja, że wyjdziemy wentylacją, to głupotą było by wracać na peron.

- Dobra, pójdę przodem -
zaproponował Strode. Przecisnął się obok eleganta i ruszył w stronę powiewu powietrza. David trzymał się tuż za nim, mając cały czas klucz w pogotowiu.
Wiedział, że Stony, jest jedyną osobą, której może tu zaufać. Odłączenie się od grupy, okazało się jak na razie być czymś mądrym. Czuł się pewniej, niż gdyby był z policjantem i resztą. Pozorne bezpieczeństwo, wynikające z przemieszczania się w licznej grupie, nie miało w tym piekle miejsca. We dwóch zwracali na siebie o wiele mniejszą uwagę, niż w piątkę.

Fakt, że coś się do nich zbliżało, tylko ich zmotywował, do szybszego czołgania się, po zimnym tunelu. Dźwięki wskazywały na to, że jest to coś na tyle dużego, że ma problem w przeciskaniu się w wentylacji. Pomimo to, oni zamierzali dostać się na powierzchnię i tylko w ostateczności, wrócić na peron.
 
Farałon jest offline