Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2011, 12:36   #68
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Powinni teraz odtańczyć taniec wojenny nad trupem leżącego wilka, a potem zabrać się za torturowanie jeńca. Albo dla samej przyjemności, albo ze względu na tradycję, albo też w celu uzyskania nowych informacji. Tak by zrobili prawdziwi Indianie (a może tylko filmowi... Nieważne), tak zapewne postąpiliby krwiożerczy Wikingowie. Oni jednak nie należeli do żadnego z tych narodów.
Mówi się, że dzieci są okrutne, Tomek jednak nie czuł skłonności do wyrywania muszkom skrzydełek, ani do cięcia związanego barbarzyńcy w plasterki, co przy użyciu scyzoryka o krótkim dość ostrzu trwałoby zapewne bardzo długo. Prawdę mówiąc było mu żal nawet wilka. Niechby sobie biegał gdzieś po lasach, byle tylko zostawił ich w spokoju. Ale nie... musiał przyleźć i prawie zabić Puśka. Jak już, to Tomek wolał ich psa niż wilka i gdyby miał wybierać... Dobrze że Meli tak się udało z tym gwizdkiem, szczególnie że Piotrek spartaczył sprawę. Ale może kamień był za mały.

- Chodźmy na bagna - zaproponował, gdy minęła pierwsza fala radości. - Zielarka nie tylko może udzielić nam pomocy czy wskazówek, ale i podleczyć Pusia. A naszego jeńca zabierzemy ze sobą. Pójdzie, nawet gdybym miał go kłuć w zadek przez całą drogę.
 
Kerm jest offline