Pojebało czy co? Rozbijać się cysterną o blok? Debile. Mi się w życiu nie układa, ale tak wariować nie wariuję.
Wygrzebałem swoje śniadanie i zaraz zjadłem. Butelkę po coli schowałem do kieszeni. Trochę jednak to ględzenie o apokalipsie, człowieka dołuje. Szkoda że to nie butelka jakiegoś nalewatora... taką możnaby było się bronić
- Ej Panie! - zawołałem do kolesia z maczetą - Tam chyba kogo mordują! Ratować trzeba kobietę!
Głupio... w sumie to nie moja sprawa... ale ciekawość... no i może to od tej apokalipsy jednak. Ha! Wtedy lepiej mieć przy sobie jakiegoś kafara z maczetą! |