Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2011, 08:45   #16
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Krasnolud cieszył się tym jak bardzo wraz z Ginnarem mają wyjebane na ostracyzm ze strony otaczających ich ludzi. Ragnar nie wiedział czy te półgłówki myślą, że pył z mahakamskich kopalni już całkiem pozbawił krzepkich brodaczy słuchu. Oczywiście młody Miszkun nie zapomniał przypisać ludzkości niezwykle pieszczotliwych przymiotów.

- Przecież każdy z zebranych wie, że najdłuższą faję ma ten kto najdłużej siedział w górach Mahakamu! Dziad mi o tym opowiadał. Jak siedzisz długo to masz pytona jak łapa giganta a jak zaraz po wyruszeniu wyruszasz w świat to pozostaje Ci taka pitka, o! - pokazał na oko z 15 centymetrów. - Ja dla przykładu ponad 40 lat w górach siedziałem więc chyba każdy się zgodzi, że mało kto dotrzyma mi tu pola. No chyba, że ludź. Im rośnie przez te ich przeklęte burdele. Ponoć tak tam sobie używają, że z czasem małe pisiorki robią się duże jak góra! Aby wymienić już cały kwiat to dodam, że te, no, elfy mają takie o pisiorki! - powiedział wojownik pokazując na zdrowe oko Storma jakieś 5 centymetrów.

Oczywiście z żartów jednego z krasnoludów śmiał się i drugi. Mieli podobne poczucie humoru. Co więcej umieli wypić o czym zaraz przekona się Thjodmar, który wrócił z napitkiem. Wódka z odrobiną pieprzu zbliża. Cholernie.

- Jak dla mnie to pirat może być. Pamiętam jak kiedyś poznałem jednego. Swój chłop był i nawet nogi nie miał. Chwalił się, że stracił na wojnie z czarnuchami. I w gwinta umiał grać Ginnar! Mówię Ci piraci i do picia i do bitki są niczego sobie. Jak więc tyś pirat to jak dla mnie możesz się nas trzymać. Poza mną jak widzisz sama kultura i burżuazja. Jego zakichana eminencja burdelowego społeczeństwa... - powiedział wskazując kuflem Storma. - No i jego magnificencja wszystkich Novigardzkich barów. - wskazał na Ginnara. - Nie ma to jak grupa na poziomie!

W tym właśnie momencie, gdy jeszcze reszta debatowała nad długością własnych przyrodzeń do stolika podeszła dziewka służebna. Dzierlatka. Wyglądała na nieco tęgą, ale jak na gust Ragnara to jeszcze za mało. Trzeba mieć to "coś". Jak Helgunda. Ta wyglądała na sporą mniejszą i nawet białe zęby miała...


- Hmm... - zaczął niczym krasnoludzki mędrzec Ragnar. - Ja poproszę pieczony udziec, sos jakiś do tego i pieczywo. Na drugie danie jakaś zupa by pasowała idealnie. Zdaje się na twój gust kobieto. - dodał brodacz puszczając do niej nieudolnie oko.

- Dobra, ale wracając do tematu. Gramy w te kości czy nie? - zapytał Miszkun patrząc na nowo przybyłego mężczyznę.
 

Ostatnio edytowane przez Lechu : 02-11-2011 o 08:48.
Lechu jest offline