Wątek: Byle Do Przodu!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2011, 15:14   #36
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
- Buahahahah!... – płakała ze śmiechu Keeshe
- Omg, schowaj to, schowaj to!!!... – zrozpaczony Elsevir próbował wyrwać jej jakąś kartkę.
- Khhhhhh – dławiła śmiech Keeshe.
- Oddaj mi to na litość Światła!!!... – jęczał Elsevir.
- Nie mogę, to jest po prostu...!!!
- What the fok is so fokin funny? -.- - zaszumiały Mgły Chaosu.
http://www.dynamicdiscord.com/images...is_sinbad1.jpg
Keeshe i Elsevir zbledli kiedy Mistress spojrzała na nich z niezadowoleniem. Elf wyrwał drowce kartkę i porwał ją na drobne kawałeczki.
- Nic, Mistress! – jęknął elf, trzepocząc niewinnie rzęsami.
- Hm! – uśmiechnęła się Pani Chaosu.
http://www.dynamicdiscord.com/images...is_sinbad5.jpg

Jedno pstryknięcie palcami, i strzępki kartki złożyły się w całość.
- O rany, dobrze, że ich nie połknąłem! – pisnął Elsevir.
Złożona kartka pofrunęła prosto do dłoni pani Chaosu. Keeshe i Elsevir skulili się, zacisnęli zęby.
- Hmmm... – Mistress spojrzała na kartkę. – Taaaaaa...
http://i988.photobucket.com/albums/af7/lisja1/lllll.jpg

Elsevir modlił się na głos do Światła. Keeshe zerwała się i krzyknęła:
- Uciąć mu za to dłonie!!!
- Naaaah... – uśmiechnęła się Mistress. – Całkiem urocze...
- Ona chyba mruga prawym okiem – Keeshe wskazała paluchem rysunek.
- Czy ten nosorożec...?
- Nie, to chyba jego noga...
- A tak!...
Elsevir nie wytrzymał napięcia i zemdlał.

* * *
Kiti;
Galopujesz sobie spokojnie na koniu... Kiedy nagle...!!!
Czy to ptak..?! Czy to samolot?! Nie, to...!
* ŁUP! *
Coś wielkiego zwaliło się ni stąd ni zowąd prosto z nieba! A dokładniej z nieba prosto na ciebie! Usłyszałaś tylko kwik przerażonego konia, poczułaś, że spadasz na ziemię i coś cię przygniata...
- Uuuuuu... Musiało boleć...
- Weterynarz!... – zawołała Keeshe.
Kiedy się ocknęłaś, leżałaś w trawie, w deszczu, a twojego wierzchowca nie było widać w okolicy. Było za to takie paskudztwo;
Dragonosaurus Rex full body by *joe-vriens on deviantART
Które, o dziwo, pijanym krokiem, zataczając się i popiskując, oddaliło się i zniknęło w trawie. Podnosisz się, poturbowana i obolała. No to masz trochę do nadgonienia...

* * *
Osztan;
Nevis został odrobinę w tyle. Wyjechałeś jako pierwszy... i w deszczu bardzo szybko zgubiłeś drogę. Koń galopował przez ulewę, a ty rozglądałeś się nerwowo. Przed tobą jakaś droga... ale nikogo nie widać. Za tobą nie widać Nevisa, ani wilczycy... Zatrzymałeś konia. Gdzie ty do licha zajechałeś?! Wyciągasz mapę – to twoja ostatnia deska ratunku!
http://www.kuradomowa.com/dzieci/labirynty/kwiatek.gif

Nevis;
Wskoczyłeś na konia i pognałeś. Galopowałeś w ulewie, niewiele widząc w deszczu. Śmiertelnie przeraziło cię zwierzę, które naraz wypadło z kępy drzew i przebiegło ci drogę...!!!!



Koń...? To koń Kiti, tej wilczycy! A gdzie wilczyca?!
Pełen obaw zwolniłeś i rozejrzałeś się wokół. Wilczyca leżała nieopodal, poturbowana. Poruszała się, chyba nic poważnego jej nie jest... Zauważasz też zwierzę wielkości wilczycy, które jednak otrzepuje się i odchodzi, znikając w trawie. I WTEDY!!!...
CO DO...?!
Coś uderzyło w twojego wierzchowca! Koń zakwilił i rzucił się w bok, runąłeś z hukiem z jego grzbietu na ziemię. Koń podskakując jak opętany i kopiąc do tyłu zaczął uciekać!

Kiti, Nevis;
No to oboje zostaliście bez wierzchowców... Za to w towarzystwie jakiegoś stwora! Drapieżnik wielkości człowieka z sykiem pognał na dwóch szybkich nogach za uciekającym koniem Nevisa, rozdziawiając głodną paszczę. Koń zdołał jednak uciec i dwunożny jaszczur zatrzymał się, rozglądając się. Obejrzał się na was!
Raptor by ~SulaMoon on deviantART
Idzie tu!!!

Możecie spróbować ukryć się gdzieś w okolicy, na drzewie, gdziekolwiek! [i przesiedzieć tę turę czekając, aż drapieżnik odejdzie – będziecie zziębnięci, przemoczeni, zestrachani i zdemotywowani, przez co do kolejnego rzutu w zadaniu kara –20 do rzutu]
Możecie zaatakować bydlę nim ono zaatakuje was! Jest was dwójka, a on jest sam! [w razie wygranej w kolejnej turze dotrzecie do Reims, w razie odniesienia poważnych ran – dwóch przegranych rzutów, odleżycie kolejną turę w szpitalu]

Astaroth;

Hmmm... Czyżbyś trafił na wierzchowca, na którym jechał Barbak...? Złośliwe zwierzę. Wyżarło wszystko, a ruszyć się na deszcz nie ma zamiaru. Przybrało strategię anakondy – nażarło się do syta, a teraz oddaje się trawieniu. Jakby nie zamierzało ruszyć się przez kolejny rok! Może jednak mały szturchaniec płonąca szablą w zad by pomógł...? Nie trzeba zaraz rozdzierać całego Wymiaru na pół, ale kopas w dupas Może nie zaszkodzi...?

Kiedy tylko o tym pomyślałeś, nosorożec beknął głośno i... zaczął się poruszać! [nie, nie to co myślicie, gah!] najpierw powoli, jak żółw ociężale... Jedna nóżka... druga nóżka...
I tak, nóżka za nóżką, nosorożec ruszył na przód! Wkrótce całkiem nieźle się rozpędził! Widać wystarczyło zatankować paliwo!

Docierasz do zagrody. Kolejna wskazówka! Wracać do Reims... Koń, koń, gdzie podział się ten koń...? Znajdujesz, wskakujesz, galopujesz!

Barelard, Ton, Gryzoń, Tomisław;
I znowu w Reims! Oddajecie konie do stajni i gnacie na plac. Wskazówka!... Czytacie...



Katedra została wybudowana przez ludzi i dwarfy. Poza świątynią jest też miejscem bytowania magów oraz stad gargulców, nad którymi magowie [lepiej lub gorzej] panują. Macie zadanie do wyboru: „w górę” lub „z piekła rodem”.

Zadanie „w górę” polega na wspinaczce na wieżę katedry. Zadanie zdecydowanie wymaga siły, a upadek może skończyć się marnie...
http://upload.wikimedia.org/wikipedi...%2C_France.jpg
Na szczycie wieży znajduje się kolejna wskazówka.

Zadanie „z piekła rodem” polega na walce z gargulcem. Nie trzeba jej wygrywać... Wystarczy ją przeżyć!
Browsing deviantART
Gargulce to istoty bardzo odporne na rany. Te potwory to okropne drapieżniki o magicznej naturze, żyjące zwykle w ruinach i podziemnych jaskiniach. Zamieszkują także katedrę, gdzie trzymane są w ryzach przez miejscowych magów. Gargulce preferują 2 rodzaje ataków: zaskoczenie i atak z góry. Licząc na swoje podobieństwo do jakiejś rzeźby, siedzą bez ruchu na szczycie budynku czekając, aż ofiara się zbliży. Gdy ofiara jest dostatecznie blisko, gargulec atakuje, starając się raczej zranić ofiarę niż ją od razu zabić. Tutejsze okazy są naprawdę wyrośnięte!
Zadanie wymaga zręczności. Należy przetrwać 5 minut pod nieustającymi atakami jednego z gargulców.
Browsing deviantART

- To będzie dobre! – stwierdziła z uśmieszkiem Keeshe.
- Podczas prób można odnieść poważne rany... – uprzedził Elsevir. - Możecie przerwać zadanie, mag odpędzi wówczas gargulca, ale musicie zacząć na nowo. Jeśli przetrwacie 5 minut, mag pilnujący gargulców da wam kolejną wskazówkę.

Browsing deviantART


----------------------------------
W górę. Wymaga siły.
1-20 Jesteś alpinistą! Wlazłeś na górę jak człowiek pająk! Mag w ramach podziwu wręcza ci miksturę, która daje +15 do spostrzegawczości i +50 do znajomości fabuły Harrego Pottera!
21-40 Udaje ci się wleźć na górę. Trochę to trwało, ale nie spadłeś i wlazłeś szczęśliwie.
41-60 W połowie drogi zaczęły drżeć ci rączki i nóżki. Trochę to męczące... i ten wiatr... i wysoko tu!!! [jak podejmujesz sensowne działanie – w kolejnej turze uda się wykonać zadanie i nie musisz rzucać. Jeśli nie podejmiesz działania - rzucasz znowu]
61-80 Po dwóch metrach czujesz, że spadniesz. No i spadasz, na szczęście z niezbyt dużej wysokości. To nie będzie łatwe... Może warto zapłacić 20 sztuk złota jednemu z magów, co by magia dodał ci trochę siły i otuchy...? [musisz rzucać znowu - jeśli gracz zapłaci – w kolejnej turze ma+15 do udanego rzutu].
81-100 Łah!!! Kamień którego cię chwyciłeś ukruszył się!!! Zacząłeś spadać... spadasz!!! Z impetem rąbnąłeś w magiczną sieć, rozciągniętą w powietrzu przez magów. Omal się na połamałeś. Nie zmienia to faktu, że jesteś znów na samym dole, w punkcie wyjścia! [-1 PŻ] Rzucaj jeszcze raz.

Z piekła rodem. Wymaga zręczności.
1-20 Jesteś mistrzem uników! Gargulec zasapał się próbując cię dopaść! Magowie są pod wrażeniem i ofiarowują ci miksturę dająca +15 do szybkości i +50 do noszenia dziwnych kapeluszy magów.
21-40 Udaje ci się za każdym razem unikać szponów i paszczy gargulca. Trochę się nabiegałeś zygzakiem, ale przetrwałeś!
41-60 Kurde, szybki jest!... Kurde, wielki jest!!!... KURDEEE!!! [jak podejmujesz sensowne działanie – w kolejnej turze uda się wykonać zadanie i nie musisz rzucać. Jeśli nie podejmiesz działania - rzucasz znowu]
61-80 I gdzie ten gargulec...?! Aaaggh!!! Padasz pod ciosem zadanym w Plecy, gargulec wzlatuje w niebo lotem błyskawicy. Jak tak dalej pójdzie to nie przeżyjesz tej walki! Może zapłacić 20 sztuk magowi, aby pomógł ci w tym zadaniu?! [musisz rzucać znowu - jeśli zapłacisz magowi – w kolejnej turze masz +15 do udanego rzutu].
81-100 Nadlatuje...!!! Niestety, unik ‘trochę’ ci nie wyszedł. Odczucia – jak po zderzeniu z lokomotywą. Dźwigasz się z ziemi, jesteś ranny, krwawisz!... [-1 PŻ] Rzucaj jeszcze raz.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.

Ostatnio edytowane przez Almena : 03-11-2011 o 18:31.
Almena jest offline