Gryzoń z marszu wyszedł na przeciw zadaniu polegającemu na wspinaczce. Tutaj jego wielkość ma znaczenie, jest małe, a wspinaczka małemu chomikowi zawsze jest lepsza i milsza, niźli komuś wielkiemu...
[tutaj przerwa techniczna na rzut]
Taaaak...zadanie jest proste, banał! Zatem i pora natrzeć na kamień!
Zazwyczaj wszystko jest proste. Do momentu. Chomik nie wziął jednej rzeczy pod uwagę, jeśli mamy katedrę, to jest ona wielka i monumentalna...a z czego ją się buduje? Przecież, że nie z kamyczków!
Błąd założenia był taki, że jeśli spadamy... to z wysokości zabójczej dla chomika! Ale nic to, grunt, że się żyje...( Tylko co to za życie?) Ale nauczony doświadczeniem Chomik postanawia ponownie natrzeć na ścianę katedry! Nie będzie tutaj jakaś katedra mu podskakiwać! Pora wziąć szpilki we własne, Chomicze dłonie i użyć czekanu w wersji 1.0.
Bo prawda jest taka, że jeśli się skoncentrować i użyć swych sił...nie ma możliwości, aby...spaść ponownie!
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
Ostatnio edytowane przez one_worm : 03-11-2011 o 15:37.
|