Drużyna rozpadła się tak szybko jak powstała. Pierwsze niepowodzenie pokazało na ile trwały jest twór składający się z przypadkowych, nieznajomych praktycznie osób. Jedni przeceniając swoje możliwości padli zarżnięci jak prosiaki, inni zniknęli, uciekli bez słowa. Po zleceniodawcy tego feralnego zadania została kupa złociszy i taka sama ilość żalu i rozdrażnienia.
Życie Marii zmieniało się po raz kolejny. Po raz kolejny też nie wiedziała na czym stoi i co dalej powinna robić. Już od kilku dnia siedziała w ciasnym pokoiku z Pandorą - jedyną osobą z drużyny, która została podobnie jak Maria nie wiedząc pewnie co dalej czynić. Chcąc nie chcąc zostali więc razem.
Kolejny nużący wieczór, kolejna butelka wina, kolejna rozmowa o niczym. Tak miało to zapewne wyglądać i wyglądałoby gdyby nie głośna burda, która rozpętała się niespodziewanie w karczmie "Gruby Panicz".
- Co do cholery? - powiedziała bardziej do siebie niż towarzysza, gdy głosy dochodzące z dołu przestały przypominać zwyczajną, codzienną, awanturę kilku podchmielonych jegomościów.
Nie czekała długo na odpowiedź. Ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Za chwilą padły słowa jednoznacznie mówiące o tym, któż to i po co przychodzi.
- Psia mać! - zaklęła głośno, pociągnęła zdrowy łyk trunku - jak ja nienawidzę tych zachlanych mord, które myślą, że każda baba w okolicy marzy tylko by być ich. - Otóż nie! - wrzasnęła niemal na bogu ducha winnego Pandorę na którego twarzy malowało się coś miedzy zdziwieniem, zdezorientowaniem a strachem.
- Ja już te sabaki dobrych manier nauczę! Psia mać! - wyjęła z cholewki buta długi nóż i ruszyła ku drzwiom.
- Jak wino kocham - krzyknęła gdy tylko klucz w zamku przekręciła - klnę się, że jeszcze raz któryś w drzwi mi będzie walił to nie ręczę za siebie! - wymachiwała ostrzem przed grupką parszywych mord! - Strzały wam w dupy wpakuje psia mać i skończy się raz a dobrze na figle z obcymi babami ochota! - skończyła stanowczo i splunęła ze złością pod nogi "gości".
__________________ "You may say that I'm a dreamer
But I'm not the only one" |