Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2011, 11:46   #18
Tohma
 
Tohma's Avatar
 
Reputacja: 1 Tohma ma w sobie cośTohma ma w sobie cośTohma ma w sobie cośTohma ma w sobie cośTohma ma w sobie cośTohma ma w sobie cośTohma ma w sobie cośTohma ma w sobie cośTohma ma w sobie cośTohma ma w sobie cośTohma ma w sobie coś
Nie dość, że kazali jej złożyć broń, bez której czuła się w najlepszym wypadku naga, ciągle tylko prostowała i ściskała palce ze zniecierpliwieniem czekając, aż broń wróci na swoje prawowite miejsce, to jeszcze okazało się, że do ich i tak już dość licznej grupki dołączy kolejna persona.
Obrzuciła obojętnym spojrzeniem postawnego rudzielca i na tym zakończyło się jej zainteresowanie jego osobą.
Dużo bardziej zainteresowała ją mapa działania. Obszar, który mieli do przebycia był naprawdę pokaźny i zastanawiała się, na ile będzie musiała utknąć z nowo poznanymi towarzyszami przed faktyczną walką.
Obserwując mapę przysłuchiwała się słowom elfa.
W końcu jakaś dobra wiadomość. Czyli nie byli tutaj tylko by ochraniać kogoś lecz także by podjąć faktyczną walkę. Jeśli będzie taka potrzeba, oczywiście. Zapowiadało się ciekawie.
Tego się obawiała, ich przeciwnikami będą maszyny. Tylko przed Jaszczurami czułą większy wstręt. Ponad to miała chwilę, gdy strach przed bezuczuciową kreaturą, która przecież nie czując bólu posiada tak wielką przewagę, rozlewał się po jej umyśle tak bardzo, iż nie potrafiła racjonalnie myśleć. Miała sporą nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie i spokojnie zgarnie tę pokaźną nagrodę.
Widać, że w przeciwieństwie do elfa, kapitan Madai był człowiekiem konkretnym i zaprawionym w boju. Mimowolnie zaczęła rozmyślać o trudności podjęcia współpracy z takimi osobami.
Skupiwszy wzrok na rudzielcu całkowicie straciła zainteresowanie spiczastouchym i tak, zdziwiło ją lekko iż to on prosi ją na stronę. W milczeniu podążyła za elfem. Nie zdradzając zainteresowania.

***

Rozmowa przebiegła nadzwyczaj pomyślnie i mimo wszystkiego, co tam usłyszała, musiała porządnie się postarać, by ukryć nachodzący na twarz uśmiech i utrzymać maskę obojętności.
Elf poprowadził ją do tej samej sali, w której niedawno rozmawiali całą grupą po czym rzuciwszy jej długie spojrzenie, które wytrzymała bez zmrużenia oka, obrócił się na pięcie i odszedł kawałek przysiadając przy okrągłym, drewnianym stole znajdującym się niedaleko. Wydawało się, iż pogrążył się w głębokich myślach, jako że spojrzenie miał zamglone a postawę rozluźnioną.
- Wszystko poszło, jak sobie zaplanował - pomyślała Lea i oparła plecy o jedną z kolumn podtrzymujących sklepienie sali.
Czekali na resztę.
 
__________________
There is no room for '2' in the world of 1's and 0's, no place for 'mayhap' in a house of trues and falses, and no 'green with envy' in a black and white world.
Tohma jest offline