Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2011, 14:15   #24
Delta
 
Delta's Avatar
 
Reputacja: 1 Delta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znanyDelta wkrótce będzie znany
Klacz Garetha zatańczyła nerwowo po gościńcu, gdy zrównali się z pochodem hrabiego Oswalda, a on sam wyjechał im naprzeciw. Rycerz ściągnął jej wodze zdecydowanie, obrzucając nadpobudliwego Pikta krótkim spojrzeniem.
- Ale z ciebie wesołego, co? - zagaił na jego morderczą minę, gdy się wymijali.
Zdawał sobie sprawę, że powinien powstrzymywać się od kąśliwych komentarzy, który cisnęły mu się na usta i nie drażnić barbarzyńskiego mężczyzny. Przecież sama żona diuka zwróciła im uwagę, by trzymali swoje nerwy na wodzy i by nie wywołali skandalu niestosownym zachowaniem, a prowokowanie sług hrabiego z pewnością należało do tej ostatniej kategorii. Ale Pan Pogodny sam się prosił o stosowną wypowiedź, a Sokolnik nie lubił sobie odmawiać.
Gdy hrabia wyjechał im naprzeciw, skłonił głowę, przywołując na twarz oszczędny uśmiech.
- Hern, pan polowań i lasów, niechybnie - odpowiedział uprzejmie. U jego siodła wisiały oba upolowane zające, a nie trzeba było mieć bystrego wzroku, by i u pozostałych dostrzec dorodne zdobycze. - Chociaż mawiają, że splatanie ludzkich ścieżek to domena Najwyższego, hrabio.
Plotki krążące o hrabim Oswaldzie jasno określały jego przynależność religijną, ale wciąż pozostawały tylko plotkami, co oznaczało, że nie musiały mieć pokrycia w rzeczywistości. Niemniej już forma pytania wysoko urodzonego mężczyzny dała wiele odpowiedzi. I chociaż Sokolnik darzył hrabiego Oswalda niezbyt przyjaznymi uczuciami, to musiał przed sobą przyznać, że z całej książęcej drużyny z pewnością jest mu do niego najbliżej. Właśnie ze względu na przekonania religijne, w których ojciec Cynewynne zdawał się żonglować w podobny sposób co i on.
- Właśnie mieliśmy wracać do naszego pana seniora, gdy wasz pochód pojawił się na horyzoncie, sir - kontynuował, obracając wierzchowca, by zrównać się z pierwszym konnym. - Nie mielibyście nic przeciwko, abyśmy wam towarzyszyli w drodze powrotnej? Gościniec jeden, a i w grupie raźniej.
 
__________________
"I would say that was the cavalry, but I've never seen a line of horses crash into the battle field from outer space before."

Ostatnio edytowane przez Delta : 05-11-2011 o 14:15. Powód: Krótkie posty ssą ._.
Delta jest offline