Jess nie miała w sumie żadnego wyboru, więc również ruszyła za mężczyznami do mieszkania policjanta.
- Mam nadzieję, że masz zaplecze jak Al-Kaida, bo plucie na zombiaki ani trochę mi się nie podoba - spojrzała na Andrzeja nieco zdziwiona. Nie, żeby był nienormalny, ale facet miał po prostu nierówno pod sufitem.
- Polać wodą i gotowe? - zapytała jeszcze, żeby się upewnić, czy dobrze zrozumiała. Armia policjantów nie dawała sobie rady, a oni mogli pokonać ich wodą? Również dobrze mogli się schować na basenie i... A niech to! - Są tu jeszcze jakieś inne grupy? Czy tylko my jesteśmy jedynymi żywymi? |