Poniekąd nauczycielka miała rację, ale pozostając zamkniętą w budynku wcale nie znajdowała się w bezpieczniejszej sytuacji.
- Pozostanie zamkniętym w budynku to też nie najlepszy pomysł. Te... - Kobieta zawahała się, nie do końca wiedząc, jak nazwać chodzące zwłoki. - Czymkolwiek są, w końcu znajdą sposób by dostać się tam, do środka. A z czasem będzie ich znacznie więcej! Chce pani skazać te dzieci na tak okrutną śmierć? Jak jakaś zwierzyna w pułapce?!
Rachel westchnęła. Musiała się uspokoić. Nie wiedziała skąd ten nagły wybuch agresji u niej. Może było to spowodowane strachem?
- Policja ewakuuje miasto... Wystarczy, że dotrzemy w okolice byłego więzienia - dodała już znacznie spokojniej. Nie było przecież czasu na wdawanie się w tak zbędne dyskusje.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska. |