Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2011, 23:47   #93
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
John:
Z tego co już wiesz o nich to takie sztuczki na ten typ nie zadziałają. Najlepiej będzie jak w standardowy sposób zabarykadujesz drzwi. Niestety w takim przypadku musisz ściągnąć swoje meble czy coś, bo na dachu nic takiego nie ma. Linę oczywiście sobie przygotowałeś ładnie. Może przeżyjesz coś takiego. Pytanie tylko czy tam na dole nie będzie truposzy jeśli wedrą się na dach... Tak czy inaczej widzisz syf, który robi się na dole (odpis dla Mośka, Andrzeja, Jess, Choppera i Henriego - a także dla Francisa patrząc w przeciwnym kierunku).

Francis:
Z przydatnych umiejętności to przeszedł standardowy trening żołnierza, więc umie strzelać. Ma w domu pistolet, ale też granatnik... sporo dynamitu z zapalnikami czasowymi, miny przeciwpiechotne, kilka granatów... taaaak. Nikt by nie podejrzewał szanowanego radnego "Dusty" Millera ( http://images.hunkymalestars.com/New...es/Image_0.jpg < to ten po prawej) o posiadanie takiego arsenału. Oprócz tego ma sporo zwykłych mebli, więc jeśli myślisz o barykadowaniu się tu to jest to całkiem niezły pomysł. Pytanie tylko na ile uporczywe są potwory? Zawsze możesz spektakularnie zginąć w wybuchu. Julia już nikogo nie sprowadziła. Jeśli masz ochotę na zrobienie z tego mieszkania "fortecy" nie do zdobycia to możesz użyć ogólnego planu mieszkania z początku gry (jest pod mapą okolicy) i tam narysować o co ci chodzi. Meble to nie problem. Ładunki wybuchowe też... ale nie masz drogi ucieczki przez to. To czwarte piętro, a prześcieradła wystarczy najwyżej, żeby dolecieć do trzeciego piętra, a to i tak duża szansa, że spadniesz i się zabijesz. Liny nie ma. Dziadek mówi, że jak był w wojsku to pracował z saperami osłaniając ich. Z parteru doszły do twoich uszu krzyki, strzały i odgłosy wyłamywanych drzwi.

Rachel, Frank, ( i Lil Ann w tle):
Wychowawczyni kategorycznie odmówiła. Zresztą nie była sama, było z nią kilku dorosłych - kierowca autobusu, szatniarz i trzech ratowników... no i właściwie to wszystko. Zabunkrowali się i boją się o życie Ann, więc jej też nie wydają wam. Nawet po tym jak Bill powiedział, że jest Bill, a głuchoniema palcem narysowała A-L-A w powietrzu. W tym czasie trzy powolne zombiaki w końcu zaczęły stanowić realne zagrożenie, bo już ominęły autobus i są ledwo kilka metrów od was. Głuchoniema widząc ich wpadła w panikę, ominęła potwory i autobus i tyle ją widzieliście (za to słyszeliście odgłos jej biegu coraz dalszy).

Lil Ann:
Jeden z dorosłych sprawdzał właz na basen, ale przystanął, żeby nakrzyczeć na dzieci w basenie. Dzieci smutne zaczęły z niego wychodzić, a ty spostrzegłaś, że za plecami dorosłego właz się rusza! Czyżby ktoś tam wchodził?! Szyba (przezroczysta pleksja) oddzielająca cię od basenu niweluje wszystkie odgłosy.

Andrzej, Mośko, Jess, Henry, Chopper:
Nie jesteście jedynymi żywymi... no, ale parada wychodząca z Bloku 5 i kierująca się do Bloku 3 z pewnością do świata żywych nie należała. W każdym razie dość szybko i sprawnie dostaliście się do Bloku 8. Mieszkania Andrzeja, Mośka i Connora są na parterze. Drzwi do Connora są wyłamane, ale on w mieszkaniu ma tylko zapasowe mundury policyjne. Za to Mośko ma zapasową strzelbę i sześć pistoletów, a do tego trzy kamizelki kuloodporne i dwa hełmy antyterrorystów. Nawet nikt z was nie pytał czemu trzyma to u siebie w mieszkaniu. (walka przy komisariacie trwa)

Boyos:
Szybko odłączyłeś się od grupy, którą świeżo poznałeś. Przebiegłeś przez ulicę i zobaczyłeś cysternę wbitą w blok 6. Chciałeś wbiec pomiędzy bloki, ale zobaczyłeś wielką ilość zombiaków - wszystkie kierowały się do bloku 3... i żaden nawet nie skręcił w twoim kierunku. I nagle strzelanina! Odwróciłes się i zobaczyłeś, że podobna wataha zombiaków wyległa ze szkoły. Dziatwa szkolna już nie musi się martwić o kartkówki - wszyscy nie żyją. Tamta grupa trupów skierowała się do bloku 1, ale były jakieś walki z grupą Connora. Kilka truposzy nadal kręci się przy wejściu do bloku 3 i być może też do bloku 5. Którą drogę obierasz w takim razie?

Connor, Przyjemniak, David:
Przód dotarł do wejścia do Bloku 2, gdy rozwydrzona dzieciarnia wyległa ze szkoły i skierowała się do bloku 1! Rozwydrzona i martwa dzieciarnia. Po kilku chwilach znajomi przestępcy, których zawezwał Przyjemniak spotkali się z żywymi trupami przy samych drzwiach. Wynikła z tego strzelanina, ale dilerzy padli pod naporem trupów. Jeden z nich zresztą wybuchł w drzwiach nisząc je zupełnie. Tak, nie przecierajcie oczu - wybuchł. Tylko ten jeden wyleciał w powietrze. Nie macie pojęcia co tamtego zdetonowało. Nagle staruszka, babcia Little Ann, dziewczynki, po którą Rachel i Frank poszli ugryzła w gardło kobietę, która pomagała jej iść. Kobieta następnie uwięziła w żelaznym uścisku swojego synka, a babcia kieruje się na Roya i Vaarsuviusa, którzy ostrzeliwują większą grupę wchodzącą do Bloku 1. Zaraz. Chwila. Moment. Co za cholera?! Przecież staruszka powoli sobie szła! Żaden żywy trup nie zbliżył się do niej! Tylko tyle, że była najbliżej muru oddzielającego chodnik, na którym jesteście, od parku. Sytuacja z dziwnej zrobiła się niewytłumaczalna.

 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 06-11-2011 o 10:15.
Anonim jest offline