Boyos ruszyl wzdłuż bloku 5, nie chciał się niepotrzebnie narażać. Zachowywał bezpieczną odległość od ściany gdyby Anonim chciał cudownym sposobem zrobić niespodzianke z wyskoczeniem zombiaka przez okno. Gdy doszedł do końca bloku 5, skręcił w dół (a raczej w prawo), jednak przed tym upewnił się czy nie jest "zbyt tłoczno". Jeżeli są przypadkowe pojedyńcze zombi, to idzie tą akurat drogą rozwalając pojedyńczo im głowy przez mocną synteze gitary elektycznej - głowa zombiaka. Ide w stronę "wjazdu" by zobaczyć jak wygląda komisariat. I ogólnie co robi się na ulicach. |