Harvey Milton Do licha, co to było?! szepnął do radia umieszczonego na klatce piersiowej Harvey. Zaniepokoił się nieco, zaczął rozglądać się uważniej po okolicy. Wyjrzał za róg, żeby sprawdzić, czy nic nie kręci się koło lampy, która mogła oświetlić istotę, która rzuciła cień.. Nie było żadnych owadów - niczego. Proponuję iść za tym cieniem, to mogła być jakaś żywa istota, która mogłaby nam wytłumaczyć, co się tu dzieje. Albo coś, co chciałoby nas zabić... Wolę w takim razie nie mieć tego za plecami...
__________________ Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu. |